Były prezydent był wczoraj gościem Radia ZET, gdzie komentował pierwsze sondażowe wyniki wyborów samorządowych. Aleksander Kwaśniewski podkreślił, że wybory te były dla Platformy Obywatelskiej, a przede wszystkim Grzegorza Schetyny "absolutnie to be or not to be", więc lider PO może odczuwać satysfakcję.
Według byłego prezydenta druga tura w Warszawie nie byłaby porażkę, ale na pewno "złym sygnałem". Wynik Rafała Trzaskowskiego określił jako "spektakularne zwycięstwo". – W pierwszej turze prawie 55% w stolicy kraju... Na świecie to o tym się będzie mówiło. Niech pani mi wierzy, że w komentarzach nikt nie będzie specjalnie zastanawiał się, co to są te sejmiki wojewódzkie i co z tego wynika, natomiast takich parę informacji, które na świecie zrozumieją, to właśnie to, że opozycja ma Warszawę i wygrała ją w pierwszej turze – przekonywał Kwaśniewski. Zdaniem byłej głowy państwa, drugą informacją jaka będzie komentowana na świecie, to przegrana syna Lecha Wałęsy w wyborach na prezydenta Gdańska.
Gość Beaty Lubeckiej wskazał, że jednak nie ma wątpliwości, że to PiS jest najsilniejszą partią w Polsce.
Czytaj też:
Ziemkiewicz o wynikach wyborów: To zaszkodziło Jakiemu