Premier podkreślił, że dzisiejszy Marsz Bało-Czerwony będzie bezpieczny, jednocześnie pełen radości, bo "niezależnie od tego, co różni prowokatorzy mogą zrobić, to będzie to wielki wielotysięczny marsz, biało-czerwonych serc, flag". – Będzie jeden wielki, wspaniały marsz, a jeżeli będą jakieś wybryki, to cóż. To tak, jak w każdym mieście w Polsce czy miejscowości w Polsce, gdzieś może się coś zdarzyć, ale to nie znaczy, że to miasto, Warszawa czy Ostrołęka jest niedobrym miastem. Jeżeli jest jakiś wybryk, eksces, to tak trzeba to potraktować – mówił.
Mateusz Morawiecki powiedział też, że silna Unia Europejska jest fundamentem silnej polskiej gospodarki, zaś fundamentem polskiej niepodległości jest silny sojusz transatlantycki. – Silna UE oczywiście, ale przede wszystkim nie można zapominać, że silne państwo, sprawne instytucje, takie które potrafią zapewnić programy społeczne, tak jak to my zrobiliśmy, to powoduje, że gospodarka i społeczeństwo to jedno i wtedy buduje się silną, suwerenną ojczyznę – tłumaczył.
– Ten, kto mówi o wyjściu Polski z UE, ten szkodzi Polsce. Apeluję do wszystkich, żeby takich różnych, zupełnie niepodbudowanych rzeczywistością stwierdzeń nie wypowiadali, bo to są po prostu różnego rodzaju omamy i fantasmagorie. Tak naprawdę nikt do tego nie dąży. My jesteśmy za tym, żeby Polska realizowała swoje interesy i realizuje je w ramach UE – powiedział.
Szef rządu ocenił też, że jesteśmy na dobrej drodze, aby wygasić spór ws. praworządności. – Myślę, że w najbliższych kilku miesiącach znajdziemy sposób na to, żeby wygasić ten spór. Wybory do PE są w maju przyszłego roku i w najbliższym czasie mam nadzieję, że dogadamy się po prostu jeszcze lepiej, niż do tej pory, bo przypomnę, że my w wielu aspektach już się dogadaliśmy, a za niektóre jesteśmy bardzo chwaleni np. za losową dystrybucję spraw i zakaz przesuwania sędziów między izbami – stwierdził.