Timmermans: Spłacam swój moralny dług wobec Polski

Timmermans: Spłacam swój moralny dług wobec Polski

Dodano: 
Frans Timmermans, wiceszef Komisji Europejskiej
Frans Timmermans, wiceszef Komisji EuropejskiejŹródło:PAP / Wiktor Dąbkowski
Im bardziej mnie atakowano, tym silniejszy się czułem i byłem bardziej zdeterminowany. Stawiałem polskiemu rządowi pytania, wysyłałem listy, przygotowywałem następne rekomendacje. Po prostu nie wyobrażam sobie Unii bez Polski ani Polski bez Unii - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans.

W rozmowie z Jarosławem Kurskim i Bartoszem Wielińskim Timmermans przekonuje, że działając na rzecz wejścia Polski do Unii Europejskiej, a teraz ją w tej Unii wspierając, "spłaca swój moralny dług". Cóż to za dług? Wiceszef Komisji Europejskiej wspomina, że podczas II Wojny Światowej polscy żołnierze z 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka wyzwolili Bredę, jego rodzinne miasto oraz o tym, jak pomogli jego schorowanemu ojcu. – Gdyby nie polscy żołnierze, nie byłoby mnie na świecie. Mój zabiedzony ojciec bez ich opieki by nie przeżył. Obecnie cierpi na alzheimera, traci pamięć, ale ciągle pamięta dzieciństwo, polskiego wojskowego krawca, który uszył mu mały polski mundur – mówi.

Pytany, czy nie jest już znużony sprawą Polski odpowiada: "absolutnie nie". Dodaje, że jeśli chodzi o Polaków, to jest optymistą. – Od lat ich obserwuję. Manifestują przywiązanie do europejskiej wspólnoty, do jej wartości. To dotyczy tych głosujących na lewicę i na prawicę, na PiS i na Koalicję Obywatelską. Dlatego spór o praworządność w Polsce będzie miał dobre zakończenie. Pytanie, ile czasu upłynie – wskazuje.

Timmermans mówi o atakach na swoją osobą w związku z działaniami dotyczącymi Polski. Przekonuje, że im bardziej był atakowany, tym czuł się silniejszy i bardziej zdeterminowany. – Stawiałem polskiemu rządowi pytania, wysyłałem listy, przygotowywałem następne rekomendacje. Po prostu nie wyobrażam sobie Unii bez Polski ani Polski bez Unii – podkreśla.

Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także