MSZ Ukrainy: Rosja chce zająć część naszych terytoriów

MSZ Ukrainy: Rosja chce zająć część naszych terytoriów

Dodano: 
Pawło Klimkin – szef ukraińskiego MSZ
Pawło Klimkin – szef ukraińskiego MSZ Źródło: PAP
Władimir Putin może przygotowywać atak na lądzie mający na celu zajęcie części terytorium Ukrainy - twierdzi ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W niedzielę w Cieśninie Kerczeńskiej Rosjanie ostrzelali i zajęli trzy ukraińskie okręty wojskowe. Według Kijowa zatrzymano 23 marynarzy, wśród których sześciu jest rannych. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał dekret o wprowadzeniu stanu wojennego, który poparł już parlament.

Zdaniem szefa ukraińskiej dyplomacji niedzielne działania Kremla są jedynie wstępem do dalszych poczynań. Pavlo Klimkin poinformował, że Rosja planuje zająć cześć terytorium Ukrainy. Służby tego kraju twierdzą, że chodzi o część wschodnich i południowych obwodów Ukrainy - od Mariupola nad Morzem Azowskim do terenów graniczących z Naddniestrzem. O takich zamiarach Rosji świadczą - zdaniem ukraińskiej dyplomacji - zarówno działania militarne, jak i niemilitarne.

Przed podobnym scenariuszem ostrzegali wcześniej amerykańscy analitycy. Wiceszef Rady Atlantyckiej Damon Wilson mówił o "pełzającej aneksji". – Zaczęło się w Gruzji w 2008 r. i każdy kolejny, pojedynczy ruch nie wydaje się dramatyczny, ale w patrząc na to całościowo, to Rosja osiąga strategiczne korzyści. Teraz widzimy, że Moskwa nasila działania, aby zastraszyć Ukrainę i przeszkodzić jej w wysiłkach na rzecz zapewnienia sobie dostępu do międzynarodowych wód i własnych portów – wskazywał.

Czytaj też:
Stan wojenny na Ukrainie. Putin do Merkel: Prowokacja Kijowa

Źródło: wp.pl
Czytaj także