Według ustaleń gazety w przyszłym roku ciężarne kobiety w razie choroby mają mieć zagwarantowane leki. Dziennik zwraca uwagę, że o takim rozwiązaniu mówiła podczas kwietniowej konwencji PiS wicepremier Beata Szydło.
"Fakt" informuje, że założenia projektu ustawy zostały już przyjęte przez Komitet Społeczny Rady Ministrów. Projekt przewiduje utworzenie specjalnej listy C, na której znajdą się preparaty najczęściej przepisywane ciężarnym.
Tabloid zaznacza, że darmowe będą tylko leki na receptę np. na nadciśnienie, cukrzycę ciążową czy utrzymanie ciąży i to przez ginekologa, lekarza rodzinnego lub specjalisty, który opiekuje się ciężarną. "To oznacza, że witaminy i suplementy diety, a także leki rozkurczowe, które kobiety przyjmują w ciąży i nie są na receptę, nie będą finansowane przez państwo" – czytamy.
Gazeta ustaliła, że od momentu wejścia w życie nowej ustawy Ministerstwo Zdrowia będzie miało cztery miesiące na przygotowanie listy leków. Koszt? 20 mln zł rocznie.
Jak podkreśla "Fakt", państwo dopłacać będzie do leków od momentu poczęcia i także w przypadku ciąży z in vitro.
Czytaj też:
Dlaczego Pawłowicz odchodzi z polityki? Zaskakujące doniesienia