„DGP” pisze, że wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 26 maja. Wybierzemy w nich 52 europosłów. Orientacyjny koszt tej elekcji dziennik szacuje na 214 mln złotych. Gazeta pisze, że według sondaży w całej Europie w kolejnej kadencji PE zasiądzie więcej przedstawicieli sił populistycznych i antyunijnych.
Jeśli chodzi o wybory w Polsce, to zgodnie z konstytucją prezydent ma czas na ich zarządzenie do 14 sierpnia. Według prognozy "DGP" do wyborów parlamentarnych pójdziemy prawdopodobnie albo 13, 20, 27 października, albo 3 lub 10 listopada. Wymienione dni to oczywiście niedziele. Jesienne głosowanie ma kosztować ok. 233 mln złotych.
Gazeta zwraca uwagę, że jest możliwy scenariusz przedterminowych wyborów do Sejmu i Senatu. Pretekstem do ich rozpisania miałoby być opóźnienie w uchwaleniu budżetu. Politycy PiS zapewniają jednak, że do wcześniejszych wyborów nie dojdzie.
"Argumentem przeciwko jest kłopot z wytłumaczeniem wyborcom, czemu partia rządząca opowiadająca o swoich sukcesach miałaby dobrowolnie skrócić kadencję, ryzykując oddanie władzy" – czytamy na łamach "DGP".
Jak podkreśla dziennik, za wariantem rozpisania wcześniejszych wyborów przemawia natomiast fakt, że zgodnie ze standardowym kalendarzem pierwsze w kolejności będą wybory do europarlamentu, a w tych łatwiej o dobry wynik opozycji, a nie rządzącym.
Czytaj też:
PiS przygotowuje się na czarny scenariusz. Zaskakujące doniesienia "Rz"