"Urodziłam syna, który zabił człowieka. I muszę z tym żyć". Przejmujące słowa matki Stefana W.

"Urodziłam syna, który zabił człowieka. I muszę z tym żyć". Przejmujące słowa matki Stefana W.

Dodano: 
Stefan W. (na tylnym siedzeniu) po przesłuchaniu w prokuraturze
Stefan W. (na tylnym siedzeniu) po przesłuchaniu w prokuraturze Źródło: PAP / Adam Warżawa
Przepraszam za syna i proszę o wybaczenie - powiedziała w rozmowie z "Dużym Formatem" pani Jolanta, matka Stefana W.

W wywiadzie udzielonym Katarzynie Włodkowskiej matka 27-letniego gdańszczanina odpowiedzialnego za śmierć Pawła Adamowicza powraca do chwili, w której dowiedziała się o tragedii jaka miała miejsce w ubiegłą niedzielę. Jak powiedziała, dowiedziała się o wszystkim od innego syna. – Zaczęłam płakać, mąż również, mówiliśmy do siebie: "to niemożliwe" – przyznaje kobieta. – Jezu, synu, jak mogłeś... Módlmy się, mówię do męża, żeby prezydent przeżył. Tylko o tym myślałam: żeby z tego wyszedł. Usiedliśmy na kanapie, modliliśmy się o życie prezydenta. Tak do trzeciej, a telefon dzwonił non stop (...). O szóstej zadzwoniła policja – relacjonuje.

Pytana, co dziś myśli o synu, pani Jolanta tłumaczy, że to najtrudniejsze uczucie jakie można sobie wyobrazić. – Jako matka wciąż go kocham. Tylko rozpaczam, że zrobił coś strasznego. Tyle osób skrzywdził, prezydenta, jego rodzinę, nas... A ja nadal jestem matką (płacze) – mówi i dodaje: "Urodziłam syna, który zabił człowieka. I muszę z tym żyć. Ale nigdy się go nie wyrzeknę. Będę z tym cierpieniem już do końca życia, choć syna straciłam na zawsze. Na wolności najpewniej już go nie zobaczę".

Matka Stefana W. podkreśla, iż bardzo chciałaby prosić żonę, dzieci oraz rodziców prezydenta Adamowicza o wybaczenie. Dodaje jednak, że wie, iż prosi o dużo i być może będzie musiała na to wybaczenie długo poczekać. –. Bardzo przepraszam za moje dziecko (szlocha). Tak bardzo bym chciała cofnąć czas. Przepraszam wszystkich – podkreśla.

Przypomnijmy, że w ubiegłą niedzielę, 13 stycznia, Stefan W. wtargnął na scenę gdańskiego finału WOŚP i zaatakował nożem Pawła Adamowicza. Następnego dnia polityk zmarł w szpitalu. 27-letni sprawca został aresztowany i usłyszał zarzut zabójstwa.

Czytaj też:
"To była moja najtrudniejsza decyzja zawodowa". Stefan W. ma nowego obrońcę

Źródło: Onet.pl
Czytaj także