– Gdy dziennikarze tych mediów, które opisywały poważne zarzuty korupcyjne wobec śp. prezydenta Gdańska, dzisiaj próbą zrobić z niego wzorcową postać życia publicznego III RP, to jest świadoma manipulacja – powiedział profesor o Pawle Adamowiczu.
Prezydencki doradca ocenił, że podobnie jest z postacią Lecha Wałęsy, o którym wiemy, że "był płatnym donosicielem". – Tak samo świadomą manipulacją jest budowanie świeckiego świętego z Jerzego Owsiaka, który mówił, że tym wszystkim, którzy będą wypowiadali się na temat Wałęsy niezgodnie z jego poglądami, to może dać z bańki – przypomniał Zybertowicz.
Jego zdaniem, jeśli kiedyś "jakiś socjolog historyczny będzie opisywał schematy zarządzania wyobraźnią zbiorową III RP, to w jednym szeregu będzie musiał zestawić ze sobą" właśnie Wałęsę, Owsiaka i Adamowicza.
– Próbuje się z nich robić świeckich świętych, w celu zarządzania ludzkimi emocjami – ocenił Zybertowicz.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia po ataku nożownika na scenie finału WOŚP. Urnę z jego prochami złożono w miniony weekend w gdańskiej bazylice Mariackiej. Samorządowiec miał 53 lata i ponad 20 rządził Gdańskiem.
Czytaj także:
"W trumnie już 11 mln". Burza po wpisie dziennikarza
Komentarze
https://dorzeczy.pl/kraj/91240/Wypowiada-Wojne-Trumien-moralny-gnom-Sadurski-nie-przebiera-w-slowach.html
ZABÓJSTWO P. ADAMOWICZA TO OSTATNIA SZANSA ZAISTNIENIA DLA PROF. W. SADURSKIEGO!
tak to „profesor” skumał … i będzie do swego celu szedł nawet po przysłowiowych „trupach”
Co miał na myśli były prezydent? Trudno zgadnąć. Można jedynie domniemywać, że chodziło o biblijną zasadę "Oko za oko", zapisaną w prawie mojżeszowym. Natomiast wiadomo na pewno, że nie był to ostatni kontrowersyjny wpis Wałęsy w internecie. JEMU WOLNO TAK PISAC TO JEST KARALNE
Dyrekcja więzienia, gdzie siedział zabójca Pawła Adamowicza, wiedziała o jego poglądach. Na dzień przed wyjściem mężczyzny wysłała do policji dokument o Stefanie W. Według informacji ujawnionych przez TVN24 miał się określać jako "zwolennik PiS-u".
Szefowie zakładu karnego, gdzie przebywał Stefan W., dwukrotnie rozmawiali z mężczyzną na tydzień przed opuszczeniem więzienia. Podczas pierwszej rozmowy 27-latek odmówił skorzystania z pomocy twierdząc, że "jakoś sobie poradzi".
W czasie kolejnej konwersacji przyznał, że planuje wyjechać z województwa pomorskiego, bo to "siedlisko Platformy". Chciał zamieszkać w miejscu, gdzie "rządzi PiS, bo jest ich zwolennikiem". Dodatkowo uważał, że "Jarosław Kaczyński powinien zostać dyktatorem".
Tajemniczy majątek prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza
Dziennikarze przytaczają ogromne rabaty przy zakupie mieszkań na osiedlu "Neptun Park" od firmy Pomeranka Sp. z o.o. Razem z małżonką otrzymał on rabat 273 326 zł, zaś jego teściowa 170 942 zł. Dawało to ceny ok. 6 000 zł za m2, gdzie obecnie ceny te kształtują się na poziomie 14-18 000 zł za m2. Ponadto prezydent z rodziną płacili o 10 000 zł taniej za garaże. Co ciekawe, umowy przedwstępne na zakup mieszkań podpisano 2 grudnia 2005 roku, gdy budowa osiedla w ogóle się jeszcze nie zaczęła. Tymczasem już 22 grudnia Rada Miasta Gdańska przyjęła uchwałę, która pozwoliła deweloperowi na bardziej gęstą zabudowę i dodatkowe piętro względem obowiązującego planu przestrzennego.
Tygodnik przytacza perypetie Adamowicza z mieszkaniami, gdzie w 1990 dysponował on jednym, zaś w 2011 już siedem (wespół z małżonką). Tymczasem w 2014 w oświadczeniu majątkowym wpisał jedynie 2 mieszkania, gdyż resztą "obdarował członków rodziny". Jedno z mieszkań, które oddał żonie mieściło się w kamienicy, w której apartament mieli Marcin i Katarzyna P. ("bohaterowie" afery Amber Gold, którą to firmę zachwalał sam prezydent).
Mówi jeden ze współpracowników Adamowicza: Według mnie to nie stan konta pociągnie go na dno. Jeśli ktoś odda mu niedźwiedzią przysługę, to żona. Wszyscy wokół są przekonani, że jest bardziej obrotna w biznesach od Pawła, że załatwiała biznesy mieszkaniowe. I że do tego jest bałaganiarą. Prezydencka para urządza się w Gdańsku. Przy okazji wybucha mały skandal: jeszcze jako narzeczona prezydenta Magdalena Abramska dostaje 72-metrowy strych budynku przy ul. Browarnej na Starym Mieście. Świetny punkt, rzut beretem od historycznej Poczty Gdańskiej. Czeka na pozytywną decyzję tylko pół roku, choć na liście kandydatów są 4 tys. rodzin. – Nie byłem w żaden sposób zaangażowany w decyzję o przyznaniu mieszkania mojej narzeczonej – zarzeka się prezydent
– pisał tygodnik Tomasza Lisa….