Autor przekonuje, że program 500+, to "demograficzna klapa". Ambroziak powołuje się przy tym na dane GUS. "Rok 2018 skończył się z wynikiem 388 tys. urodzeń żywych i był gorszy od poprzedniego o 13 tys. Oznacza to, że z 20 tys. przyrostu w 2017 roku zostało już tylko 7 tys. Przy obecnej polityce państwa nie ma żadnych szans na powrót do poziomu 413 tys. urodzeń w 2010 roku, nie mówiąc już o 550 tys. z początku transformacji (1990) czy 700 tys. z roku 1980" – czytamy w serwisie.
Ambroziak omawia również politykę demograficzną państwa. Jak wskazuje, trzeba też przeformułować myślenie o roli kobiety. "Na dziecko decyduje się kobieta, która ma zapewnione bezpieczeństwo pracy, z możliwością elastycznego zatrudnienia na niepełny etat, elastyczne godziny pracy, pracę częściowo w domu" – pisze autor.
Chociaż cały artykuł ma formę analizy, to pozostaje pytanie, czy uprawnionym jest określenie programu "500+" mianem "prymitywnego narzędzia dopłaty za dziecko"?