Seksafera Niesiołowskiego. Wyciekły podsłuchane rozmowy

Seksafera Niesiołowskiego. Wyciekły podsłuchane rozmowy

Dodano: 
Stefan Niesiołowski
Stefan Niesiołowski Źródło: PAP / Marcin Obara
Portal Wirtualna Polska dotarł do stenogramów podsłuchanych rozmów biznesmenów, którzy spełniali zachcianki seksualne Stefana Niesiołowskiego. Nagrano także samego posła.

Jak informuje Wirtualna Polska, według jednej wersji śledczych, podsłuch został założony w 2013 roku. Według drugiej, na początku 2015 roku. Wiadomo jednak, że działo się to jeszcze za rządów PO-PSL, kiedy Stefan Niesiołowski należał jeszcze do Platformy Obywatelskiej. Portal dotarł do treści podsłuchanych rozmów.

"To zboczenie jest, a nie jurność"

W czasie jednej z nich, biznesmeni martwią się, ponieważ mają problemy z załatwieniem politykowi jednej z kobiet w wymaganym przez niego terminie. – Nie wiem, czy ja coś załatwię na jutro, bo nie mam co załatwić, mogę tylko tą Malwinę – mówi Wojciech K. – O Jezus, powiedz mu że nie możesz no… (…) On przesadza z tym no - odpowiada Bogdan W. – (..) Terroryzuje mnie tym, kur… - mówi Wojciech K. – Przesadza, kur… Przesadza no, kur… Bez przesady, ja pierd… On to kur…by non stop to robił jakby mógł – irytuje się biznesmen.

Kiedy drugi biznesmen mówi: "Ale jaki on jurny jest, nie?", Bogdan W. odpowiada: "Daj spokój, to zboczenie jest, a nie jurność (…) Wiesz on to naprawdę przesadza, no jeszcze oprócz tego on mnie pyta, czy ty możesz albo coś takiego, on żąda wręcz".

"Niestety już tylko sprawy się posuwają, drogi przyjacielu"

W innej z podsłuchanych rozmów Wojciech K. mówi Bogdanowi W., aby ten przekazał posłowi, że łóżko nie zostało naprawione i jest zarwane. – On tam po prostu wpadł – mówi biznesmen. – No tak, na kanapę niech się walnie – odpowiada drugi biznesmen.

Na kolejnym nagraniu zarejestrowano rozmowę samego posła. Niesiołowski rozmowa z Bogdanem K. i narzeka, że biznesmeni nie wywiązują się umowy. Podkreśla, że on słowa dotrzymał i dobrze by było, gdyby oni też tak zrobili. "Poseł: Cześć Boguś, cześć, no nic tak dzwonię, bo Ali mówił, że coś narzekałeś, że nie dzwoniłem, ale nic, nic nie było. Bogdan W.: Aha, no nic nie miałem Stefciu, no posuwają się tamte sprawy (...) Poseł: Niestety już tylko sprawy się posuwają, drogi przyjacielu. Bogdan W.: No (...) ale coś zawsze jest do przodu wiesz generalnie. Poseł: Ale niestety już tylko sprawy... Bogdan W.: No ja wiem, tamte sprawy to już stoją w miejscu. Poseł: Nawet żeby stały chociaż (....)" – czytamy na Wp.pl

Seksafera posła Niesiołowskiego

Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Łodzi zatrzymali wczoraj trzech biznesmenów Bogdana W., Wojciecha K. i Krzysztofa K. uwikłanych w korupcyjny proceder. Mężczyźni mieli wręczać łapówki posłowi na Sejm RP. Jak wiadomo, chodzi o posła PSL-UED Stefana Niesiołowskiego. Z ustaleń "Super Express" wynika, że"Niesiołowski miał załatwiać biznesmenom wielomilionowe kontrakty, a ci odpłacali się politykowi organizowaniem mu i opłacaniem usług seksualnych".

W związku ze sprawą prokuratura chce postawić posłowi zarzuty. Prokurator Generalny zapowiedział złożenie wniosku do Marszałka Sejmu o zgodę na pociągnięcie Stefana Niesiołowskiego do odpowiedzialności karnej. Sam poseł przekonuje, że jest niewinny.

Czytaj też:
Niesiołowski zostanie wyrzucony z klubu? Kłopotek: Wcisnęło mnie w fotel

Źródło: wp.pl
Czytaj także