Sensacyjny wątek w stenogramie "Wyborczej". "Czytam i oczom nie wierzę"

Sensacyjny wątek w stenogramie "Wyborczej". "Czytam i oczom nie wierzę"

Dodano: 
Kazimierz Kujda
Kazimierz Kujda Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Choć w opublikowanym we wtorek przez "Gazetę Wyborczą" nagraniu nie ma prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, jest inny, bardzo ciekawy wątek. Być może korupcyjny.

"GW" opublikowała we wtorek kolejny materiał z cyklu "taśmy Kaczyńskiego". Tym razem ujawniono rozmowę austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera z Kazimierzem Kujdą, szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i jednym z najbliższych doradców prezesa PiS w sprawach biznesowych.

Nagranie opublikowane dziś w "GW" pochodzi z czerwca 2018 r. Nie ma na nim prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, ale jest inny, bardzo ciekawy wątek. Cytujemy go w całości za "Wyborczą".

G.: (Zaproponuję?) panu coś.
K.: Nie, nie dziękuję.
G.: To dla pana.
K.: Nie, nie, absolutnie nie. Dziękuję, nie. Jestem w całkiem dobrej sytuacji, jak na warunki polskie, ale pomogę, jak tylko to możliwe.
G.: Doceniam.

W komentarzu do tego fragmentu stenogramu "GW" pisze: "Czy Birgenfellner proponuje Kujdzie pieniądze za poparcie w rozmowach ze Srebrną? Tego nie wiemy. Ten fragment jest bardzo mglisty. Najwyraźniej Austriak coś oferuje, a Kujda odmawia".

Czytaj też:
Giertych o Katarynie: Widać, że ma ochotę sprawdzić się w sądzie

"Dla CBA jak ulał"

Na ten niezwykle ciekawy fragment zwrócił uwagę m.in. Grzegorz Wszołek, dziennikarz współpracujący z "Gazetą Polską". "Uważam, że akurat ten wątek nadaje się dla CBA jak ulał" – napisał na Twitterze.

twitter

Fragment stenogramu skomentował także Piotr Woźny, który w rządzie Mateusza Morawieckiego odpowiada za program walki ze smogiem. "Czytam 'Gazetę Wyborczą' i oczom nie wierzę. Redaktor Jarosław Kurski publikuje certyfikaty uczciwości najbliższego otoczenia J. Kaczyńskiego" – stwierdził wiceminister.

twitter

Dwie wieże

Pierwsze teksty, które w mediach funkcjonują pod hasłem "taśmy Kaczyńskiego", "GW" opublikowała w zeszłym tygodniu. W całej sprawie chodzi o budowę dwóch wież w centrum stolicy przez spółkę Srebrna, związaną z ludźmi PiS. Przy inwestycji pracował Gerald Birgfellner. Austriacki biznesmen zaczął nagrywać prezesa PiS, kiedy ten odmówił mu zapłaty za wykonane dotychczas prace ze względu na braki w dokumentach i zasugerował rozwiązanie sądowe.

Czytaj też:
"GW" ujawnia kolejne taśmy Kaczyńskiego. Tylko że bez prezesa PiS

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także