Instytut Pamięci Narodowej w 2017 roku przedstawił opinię dotyczącą teczki TW "Bolek". Szef pionu śledczego IPN zaznaczał, że podstawą wszczęcia tego postępowania były publiczne wypowiedzi byłego prezydenta, który twierdził, że teczki zostały sfałszowane. IPN ustalił, że nie ma żadnych wątpliwości, co do tego, że na dokumentach w teczce TW "Bolek" widnieje odręczne pismo Lecha Wałęsy.
Lista pozwanych
Wałęsa wielokrotnie odnosił się do tematu, a teraz chce walczyć w sądzie z osobami, które określają go jako TW "Bolek". Serwis gazeta.pl publikuje listę osób, które ma pozwać były prezydent. Są wśród nich historyk Sławomir Cenckiewicz, doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz, satyryk Jan Pietrzak i polityk Janusz Korwin-Mikke.
Jak podaje serwis, Wałęsa od każdego z pozwanych domaga się przeprosin (w terminie trzech dni od otrzymania pisma), zapłacenia po 10 tys. zł na konto WOŚP oraz zaprzestania naruszania jego dóbr osobistych.
Jan Pietrzak, który miał zostać pozwany po tym jak oskarżył Wałęsę o "zdradę narodu", potwierdził, że otrzymał pismo i odpowie byłemu prezydentowi.
W sprawie pozwu głos zabrał też Sławomir Cenckiewicz, który na swoich Twitterze tłumaczy jednak, że Lech Wałęsa nie pozwał go za „twierdzenie, iż ten był TW Bolkiem”.
„Jeśli myślicie, że LW pozwał mnie za to że twierdzę iż był TW Bolkiem - to się mylicie! Byłem w sądzie i większej komedii w czasie lektury pozwu nie przeżyłem nigdy! Pewnie sąd też, stąd nic z tym nie robi! Opiszę za jakiś czas:)” – zapowiedział historyk.
Czytaj też:
Dekomunizacja ulic cofnięta. Cenckiewicz do Trzaskowskiego: Wstydź się Pan!