"Gazeta Wyborcza" informuje, że to rzecznik praw obywatelskich apelował do ministra spraw zagranicznych, aby przy okazji wizyty przedstawicieli Emiratów Arabskich w Polsce nawiązał do sprawy Artura Ligęski.
"Apeluję do min. Jacka Czaputowicza o poruszenie sprawy Artura Ligęski przy okazji wizyty delegacji ZEA w Polsce. Został skazany w Abu Zabi pod zarzutem posiadania narkotyków" – napisał we wtorek na Twitterze RPO.
Artur Ligęska jest instruktorem fitness i biznesmenem. Do Zjednoczonych Emiratów Arabskich wyjechał jesienią 2017 r. Tamtejsza prokuratura zarzuciła mu posiadanie i zażywanie metamfetaminy. 28 stycznia 2019 r. mężczyzna usłyszał wyrok – dożywocie. On sam przekonuje, że jest niewinny.
Sprawa Polaka nie zostanie poruszona w rozmowach z przedstawicielami ZEA podczas trwającej w Warszawie konferencji bliskowschodniej. Powód? Minister nie ma w planach bilateralnego spotkania ze swoim odpowiednikiem z Emiratów.
– Taką odpowiedź dostałam w ministerstwie telefonicznie i taką samą mamy dostać na piśmie. Nie ukrywam, że jesteśmy rozczarowani decyzją ministerstwa – mówi cytowana przez "Wyborczą" prawniczka Hanna Machińska, zastępczyni Adama Bodnara i wieloletnia szefowa Biura Rady Europy w Warszawie.
Czytaj też:
USA chcą od Polski restytucji mienia pożydowskiego. Nasi politycy reagują