Jaki: W UE toczy się wielka wojna cywilizacyjna. Wartości chrześcijańskie są w odwrocie

Jaki: W UE toczy się wielka wojna cywilizacyjna. Wartości chrześcijańskie są w odwrocie

Dodano: 
Patryk Jaki
Patryk JakiŹródło:PAP / Leszek Szymański
– Unia Europejska zawłaszczyła sobie tak wiele kompetencji jak nigdy, ale ponadto toczy się tam wielka wojna cywilizacyjna i niestety wartości chrześcijańskie, katolickie są tam w odwrocie – powiedział w poranku „Siódma-9” wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.

Jaki podkreślił, że nie boi się na liście wyborczej byłej premier Beaty Szydło, bo bardzo dobrze ze sobą współpracują. – Szykuje się bardzo silna lista w wielkim okręgu świętokrzysko-małopolskim. To dobrze dla Zjednoczonej Prawicy, która w wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie walczyła o wyjątkowo wiele, dlatego, że ich wynik będzie miał duże znaczenie nie tylko w kontekście przyszłości Polski, ponieważ Unia Europejska zawłaszczyła sobie tak wiele kompetencji jak nigdy, ale ponadto toczy się tam wielka wojna cywilizacyjna i niestety wartości chrześcijańskie, katolickie są tam w odwrocie – tłumaczył.

Wiceminister podkreślił także, że w Parlamencie Europejskim potrzeba dużo siły i charakteru do tego, żeby zmiany, które zajdą w Europie nie były zmianami nie do odwrócenia. – Wybory do Parlamentu Europejskiego będą na chwilę przed wyborami parlamentarnymi gdzie, to już będzie bitwa o wszystko – dodał.

Jaki: W Europie brakuje silnych głosów broniących wartości katolickich

Patryk Jaki odpowiedział też, po co mu start w wyborach do Parlamentu Europejskiego. – To jest stereotyp (że to polityczna emerytura - red.) oparty o to, jak wyglądał wcześniej Parlament Europejski. Faktycznie, wiele lat temu PE oznaczał polityczną emeryturę. Teraz to wygląda zupełnie inaczej. W tej chwili 75 proc. prawa, z którego korzystamy w Polsce tworzy się tam. Niestety to prawo jest bardzo przekręcone w lewo. Przypomnę tylko, że w poprzedniej kadencji PE 250 razy głosowano w sprawach LGBT, w większości przypadków narzucając rozwiązania. Pompowane są tam wielkie pieniądze w ideologie. Gospodarka europejska jest coraz mniej konkurencyjna, bo pompujemy ogromne pieniądze w ideologie i biurokrację, a nie w rozwój gospodarczy, ekonomiczny. Chcę wejść do PE, bo wiem, że w Europie brakuje silnych głosów broniących wartości katolickich – argumentował.

– Jeśli nie potraktujemy tych wyborów poważnie i się rzeczywiście nie zmobilizujemy, to zmiany mogą być tragiczne i nieodwracalne. Przykład pokazała Warszawa, gdzie obiecywano w kampanii, że nie będzie spraw ideologicznych, a minęło kilka dni i wprowadzono nam LGBT do szkół. Jestem przekonany, że tak będzie w całej Polsce, jeśli wygra Koalicja Europejska. To program, który wprowadzono już w wielu państwach UE. Dokonano rewolucji cywilizacyjnej, która może mieć nieodwracalne skutki. Pytanie, czy chcemy mieć tak samo. To nie są rzeczy nieodległe, bo to się dzieje. Musimy Polski przed tym bronić – dodał.

Sto dni prezydentury Trzaskowskiego? "Cyrk, jaki przewidziałem"

Były kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Warszawy został również zapytany o 100 dni prezydentury Rafała Trzaskowskiego. – Gdybym był bukmacherem, to mógłbym być bogatym człowiekiem. Przewidziałem wszystko, co się stanie. Mówiłem, że to był wybór pomiędzy Warszawą pragmatyczną, a ideologiczną Trzaskowskiego. Mówiono, że tylko straszę. I co się okazało? Wszystkie sprawy merytoryczne zeszły na dalszy plan. Nie przeznacza się pieniędzy na projekty komunikacyjne, infrastrukturalne, a pieniądze idą na ideologię. To jest cyrk, jaki przewidziałem. Przykro mi, że miałem rację – mówił.

– Pompowanie pieniędzy w LGBT to pójście po najprostszej linii oporu. Natomiast rozwiązywanie problemów komunikacyjnych, związanych z jakością powietrza, z gonieniem innowacyjnych miast na całym świecie, to trudniejsze zadanie. Tutaj Trzaskowski dobrze się nie odnajdywał i niestety Warszawa straci kolejne pięć lat – dodał.

– Rafał Trzaskowski mógłby się wiele uczyć od śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Warszawa prezydenta Kaczyńskiego kojarzyła się m.in z Muzeum Powstania Warszawskiego. Warszawa prezydenta Trzaskowskiego kojarzy się głównie z tramwajem różnorodności. Pytanie, jakiej Warszawy chcemy. Kierunek rozwoju miasta, którym chwaliła się PO został wytyczony za czasów Lecha Kaczyńskiego. Ta strategia, którą przygotował zespół prof. Kaczyńskiego była realizowana przez PO. Teraz jedyna strategia to ideologia – dodał.

"Prawo nie ma żadnego znaczenia, ale mają poglądy konkretnych sędziów"

Przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej został również zapytany o ustawę reprywatyzacyjną. – Wielka awantura o ustawę o IPN była w mojej ocenie próbą wpłynięcia na to, aby nie było ustawy reprywatyzacyjnej. Wiele z tych ruchów miejskich, które tak pomstowały, dzisiaj się pytają, gdzie jest ustawa. Trzeba rozumieć szerszy kontekst, a nie tylko opowiadać w mediach – tłumaczył.

Patryk Jaki odniósł się też do wyroku warszawskiego Sądu Rejonowego, który stwierdził, że blokowanie organizacji o takim dorobku i historii jak Młodzież Wszechpolska czy ONR nie jest czynem społecznie szkodliwym. – Nie mam zamiaru bronić aktywności ludzi, którzy się podpisują pod hasłami ONR-u, ale to nie zmienia faktu, że jednym z fundamentów zachodniej demokracji jest prawo do zgromadzeń, również tych, z którymi się nie zgadzamy. Jeżeli oni mają do tego prawo, to nie można ich blokować, ani przeszkadzać. Jeśli sędzia wydaje taki wyrok, to pokazuje, dlaczego reforma wymiaru sprawiedliwości była niezbędna. Prawo nie ma żadnego znaczenia, ale mają poglądy konkretnych sędziów. Sędziowie otrzymali władzę większą, niż jacykolwiek politycy. To powinni być ludzie o wyjątkowej moralności, szerokich horyzontach. Takich wyroków w Polsce, niemądrych jest niestety bardzo dużo – zakończył.

Czytaj też:
Sąd: Blokowanie narodowców nie jest społecznie szkodliwe

Źródło: DoRzeczy.pl / siodma9.pl
Czytaj także