Waszczykowski: Berlin stawia nas w roli kondominium rosyjsko-niemieckiego

Waszczykowski: Berlin stawia nas w roli kondominium rosyjsko-niemieckiego

Dodano: 
Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski Źródło: PAP / Paweł Supernak
– To prawda, że napięcie między Brukselą a Stanami rośnie, ale tak samo Bruksela i Berlin je podsycają – ocenił Witold Waszczykowski w Poranku RDC. Dodał, że Berlin wpycha Unię Europejską w zależność od Rosji i że czyni z państw wspólnoty „kondominium rosyjsko-niemieckie”.

Witold Waszczykowski był gościem Grzegorza Chlasty. Były szef MSZ podkreślił, że idea list Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego to doświadczenie kandydatów. – Chcemy brać udział w komisjach, a tam trzeba doświadczenia, trzeba coś znaczyć – stwierdził. Odpowiedział też na zarzuty opozycji o „ewakuacji” polityków PiS do PE. – Nigdzie się nie ewakuujemy. Pracując w europarlamencie, pracujemy też w Polsce, mamy tu nasze biura poselskie, europarlamentarzyści też często bywają w Sejmie. Komisja spraw europejskich nas też obejmuje, prowadzimy nasze życie „partyjne”. Zmieniamy tylko profil naszej pracy – powiedział Waszczykowski.

– Mam większe doświadczenie od Marka Belki w polityce międzynarodowej i kwestiach brukselskich. Byłem przez lata dyplomatą, zajmowałem się integracją z Unią Europejską i NATO. Byłem sekretarzem zespoły akcesyjnego do NATO. Belka nie jest w niczym lepszy – uznał były minister, zapytany o rywalizację z Markiem Belką, byłym premierem.

Waszczykowski ocenił również, jaka jest stawka wyborów europejskich i parlamentarnych. – Niestety wielu polityków traktuje kampanię europejską jako wstęp do kampanii parlamentarnej. Jeśli wygramy na jesieni, będziemy mogli kontynuować nasze reformy. Na realizację niektórych naszych projektów potrzebne są dwie lub trzy kadencje – zaznaczył. W kwestii wyborów europejskich powiedział, że ich istotą jest kierunek UE. – W ostatnich latach UE „sfiksowała” – poszła w kierunku niedemokratycznym. Śp. Lech Kaczyński przewidywał, że Unia stanie się „republiką arystokratyczną”, zdominowaną przez dwa państwa, Francję i Niemcy – wspomniał Waszczykowski.

Dodał, że Unia Europejska obecnie nie radzi sobie z wieloma kluczowymi wyzwaniami. – Unia miała się rozszerzać, a traci wielkie mocarstwo. Miała być innowacyjna, a w tym przegrywamy ze Stanami Zjednoczonymi. Miał być skok cywilizacyjny, a tymczasem UE nie przestrzega swobód traktatowych – wymieniał. Zauważył, że coraz więcej państw myśli tylko o ochronie swoich własnych gospodarek. – Dominuje egoizm – stwierdził były szef MSZ.

Waszczykowski uznał także, że UE nie rozwiązała żadnego kryzysu wokół siebie. – Obchodzi się pięciolecie wojny rosyjsko-ukraińskiej, od 7-8 lat trwa problem Syrii, od kilkudziesięciu problem Bliskiego Wschodu. Pani Mogherini i Donald Tusk nie poradzili sobie z żadnym problemem. Jest taki żart: „Co Tuskowi Wyszło? Wyszła mu Wielka Brytania” – mówił.

W rozmowie poruszono też kwestię Brexitu. – Jeden kraj nie sparaliżuje Unii, ale może dojść do innych problemów – przez sprawę Wielkiej Brytanii Unia nie będzie mogła się zająć innymi poważnymi sprawami – uważa Waszczykowski. Dodał, że Brytyjczyków podczas referendum zostawiono samych sobie. – Nikt im nie wytłumaczył, na czym polega Unia. Tusk powinien tam być wtedy i wyjaśnić to Brytyjczykom – ocenił. – Unii powinno zależeć na zatrzymaniu Wielkiej Brytanii, bo to wielka gospodarka, powinno nam zależeć na tym rynku – podkreślił były minister.

Waszczykowski odniósł się do zarzutów, że PiS narzuca w kampanii tematy polityki krajowej i że doprowadza do Polexitu. – To nieprawda. Rozmawiamy teraz o sprawach europejskich, ale obie kwestie są ważne. Bycie w UE to też życie na poziomie UE. Mam nadzieję ze hasło opozycji o Polexicie nie zadziała, to sztuczka socjotechniczna i kłamstwo. Myślimy tylko jak skorygować Unię, zdemokratyzować – ocenił.

Były minister spraw zagranicznych został też zapytany o miejsce Polski w rywalizacji między wielkimi mocarstwami, takimi jak USA i Chiny. – Jesteśmy wciąż po stronie transatlantyckiej. Napięcie między Brukselą a Stanami rośnie, ale tak samo doprowadza do tego Bruksela i Berlin. Dla nas jest nie do przyjęcia, kiedy politycy francuscy i niemieccy mówią: „Trump jest większym zagrożeniem niż Putin”. Możemy krytykować Trumpa, ale to jednak ta sama cywilizacja, inna niż rosyjska – stwierdził. Dodał, że współpraca handlowa z Rosją jest ważna, ale Putin wykazuje dążenia imperialistyczne.

Waszczykowski odpowiedział też na pytanie, czy Polska powinna zacieśniać więzi z Brukselą i Berlinem. – Są maksymalnie zacieśnione, ale Berlin wpycha nas w zależność, w rolę kondominium rosyjsko-niemieckiego. Przykładem jest sprawa Nord Stream 2. My chcemy uniezależnienia od Rosji – zaznaczył.

W rozmowie pojawił się temat wizyty Donalda Trumpa w Polsce. – Trump może przyjechać do Polski 1 września, w rocznicę rozpoczęcia II wojny światowej. To by było uhonorowanie tej tragedii, która zaczęła się od Polski.

Czytaj też:
Budka: Zagrożenie Polexitem jest naprawdę realne
Czytaj też:
Minimalna różnica między PiS a Koalicją Europejską. Najnowszy sondaż

Źródło: Polskie Radio RDC
Czytaj także