Kijowski: Za co prezydent dziękował kibicom?

Kijowski: Za co prezydent dziękował kibicom?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mateusz Kijowski, lider KOD
Mateusz Kijowski, lider KOD
Lider KOD Mateusz Kijowski przekonuje, że podczas pogrzebu "Inki" i "Zagończyka" został "być może" zaatakowany przez kibiców i pyta, za co podczas uroczystości w Gdańsku dziękował im prezydent Andrzej Duda.

Działacze Komitetu Obrony Demokracji, Mateusz Kijowski i Radomir Szumełda, twierdzą, że podczas niedzielnych uroczystości żałobnych dwójki żołnierzy wyklętych zostali zaatakowani, a następnie wyproszeni przez policję sprzed gdańskiej Bazyliki Mariackiej. Do tej pory liderzy KOD-u utrzymywali, że napaści dokonali sympatycy ONR-u, a Szumełda informował na Twitterze o "zdartym naskórku" z jego dłoni. Jednak podczas wczorajszej rozmowy w Superstacji Kijowski zmienił wersję.

Nur für Deutsche

– Na koniec tych uroczystości (pogrzebu "Inki" i "Zagończyka" - red.) prezydent podziękował kibicom. Chciałbym wiedzieć, za co podziękował i jak się odnosi do takiego konkretnie zdarzenia, gdzie na ulicy napadają - no właśnie - być może ci kibice. Nie wiem, oczywiście nie mam dowodów, kto był tam z jakiego powodu, ale wiemy, jakie tam były flagi i jakich transparentów używano. Były tam transparenty kibiców, narodowców, były flagi ONR-u  – mówił w programie "Nie ma żartów" lider KOD.

– Ci ludzie, identyfikujący się z tymi transparentami, uznali, że to nie jest miejsce dla nas. Przypominają się czasy getta ławkowego, kawiarni Nur für Deutsche (Tylko dla Niemców - red.). Teraz będziemy mieć jakieś strefy na ulicy i wokół kościołów, przeznaczone tylko dla prawdziwych Polaków? A kto będzie wydawał legitymacje? – pytał Kijowski w rozmowie z Elizą Michalik.

Szczątki spod chodnika 

Podczas przemówienia na pogrzebie Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka" prezydent Andrzej Duda dziękował młodzieży; Strzelcom, harcerzom, a także kibicom, którzy przez lata kultywowali pamięć o żołnierzach wyklętych. – Nie daliście ich wymazać, choć próbowano to robić, także w ciągu ostatnich 27 lat – podkreślił prezydent. Andrzej Duda pośmiertnie awansował "Inkę" na stopień podporucznika, a "Zagończyka" - na stopień podpułkownika. Ich szczątki odnalazł we wrześniu 2014 r. specjalny zespół poszukiwawczy z Instytutu Pamięci Narodowej, kierowany przez prof. Krzysztofa Szwagrzyka. Kości bohaterów podziemia antykoministycznego znajdowały się na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, ok. 40 centrymetrów pod chodnikiem.

dmc
Fot. Zrzut ekranu z Superstacja TV
DoRzeczy.pl/Superstacja

Czytaj także