Jeśli z rządu mieliby zniknąć ministrowie kandydujący w maju do Parlamentu Europejskiego, oznaczałoby to zmiany m.in. w MSWiA (kandyduje Joachim Brudziński), MEN (kandyduje Anna Zalewska), MRPiPS (kandyduje Elżbieta Rafalska), a także odejście wicepremier Beaty Szydło.
– Według mojej wiedzy rzeczywiście w najbliższych dniach zapadnie decyzja czy (dojdzie do rekonstrukcji – red.), a jeżeli tak, to do jak szerokiej rekonstrukcji dojdzie – komentował sprawę szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. – Jeżeli by do niej dochodziło, to według mojej wiedzy ci ministrowie konstytucyjni, którzy kandydują do PE, odejdą z rządu – dodał polityk.
– To są decyzje premiera i ścisłego kierownictwa PiS. Ja mówię o jednej z koncepcji, która jest omawiana (…) Drugą możliwością jest to, że ministrowie odejdą dopiero po wyborach do europarlamentu – tłumaczył Dworczyk.
Czytaj też:
"Nie zabierzemy tego co dali". Zaskakujące słowa KopaczCzytaj też:
Polacy zabrali głos ws. rozdziału Kościoła i państwa