Ks. Oko: Wpuszczać genderystów do szkół, to tak jak wpuszczać dilerów narkotyków

Ks. Oko: Wpuszczać genderystów do szkół, to tak jak wpuszczać dilerów narkotyków

Dodano: 72
Ks. Dariusz Oko
Ks. Dariusz Oko Źródło: PAP / Wojciech Pacewicz
Tak, jak marksiści przy pomocy bomb rewolucji październikowej dążyli do władzy, tak genderyści dążą do władzy nad światem przy pomocy bomb seksualności – stwierdził ks. prof. Dariusz Oko z Uniwersytetu św. Jana Pawła II w Krakowie. Duchowny podkreślił na antenie Radia Maryja, że genderyzm jest zorganizowaną zbrodnią na dzieciach.

Ksiądz Oko ocenił, że wpuszczanie "genderyzmów" do szkół i przedszkoli jest zbrodnią na dzieciach i przestępstwem.

Odnosząc się do słów polityka Wiosny Krzysztofa Śmiszka o tym, że "każdy homofob będzie karany", duchowny podkreślił: "Oni nam grożą więzieniem, a trzeba powiedzieć, że to właśnie ludzie, którzy tak deprawują dzieci, według polskiego prawa zasługują na więzienie". – To są rzeczy niedopuszczalne (…). Robią to z dwóch powodów. Po pierwsze, często sami żyją w niesamowitej rozpuście, jak maniacy seksualni i chcą innych tym zarazić, aby mieć wspólników w tym procederze. Po drugie, traktują to jako narzędzie polityczne. Przy pomocy seksdeprawacji czy ich edukacji seksualnej, chcą ludzi zredukować do maszyn seksualnych, które żyją przede wszystkim dla seksu i w ten sposób odciąć ich od wyższego życia duchowego, od tego, co najbardziej stanowi człowieczeństwo, czyli od relacji z osobami i Bogiem. Takimi osobami łatwo później sterować – tłumaczył.

Duchowny przekonywał, że "genderyści" są spragnieni władzy. – I tak, jak marksiści przy pomocy zbrojnej rewolucji, przy pomocy bomb rewolucji październikowej dążyli do władzy, tak genderyści dążą do władzy nad światem przy pomocy bomb seksualności. Seksualność nieopanowana ma być bombą, która rozsadza osobę, a tym samym społeczeństwo – mówił.

Wpuszczenie edukatorów seksualnych do szkół ks. Dariusz Oko porównał z wpuszczaniem do nich dilerów narkotyków. – Dilerzy narkotyków na początku dadzą dzieciom chętnie narkotyki za darmo, żeby je uzależnić, a później będą nimi sterować i zarabiać na nich, kompletnie je niszcząc. Dilerzy narkotyków w szkołach to są zbrodniarze „czystej wody”, ale podobnych zbrodni dopuszczają się genderyści, bo oni chcą dzieci uzależnić od seksu, jak tamci uzależniają od narkotyków, żeby uczynić z nich bezmyślną masę, która redukuje się do seksualności, a którą oni będą mogli sterować (…). To zbrodnia na człowieku. Mówią o ochronie dzieci, a sami są dla dzieci największym zagrożeniem. Seksualizacja dzieci to jest niszczenie dziecka, to jest niszczenie jego procesu osobowego, kogoś najświętszego, bo człowiek jest najświętszy. Seksualizacja poważnie przeszkadza, bo uniemożliwia rozwój osobowy – przekonywał gość Radia Maryja.

Czytaj też:
"To nie nauka, a ideologia". Węgry wycofują gender studies z uczelni wyższych

Źródło: Radio Maryja
Czytaj także