"Czy Finlandia jest częścią Rosji?". O polityce Trumpa w kontekście rewelacji Boltona

"Czy Finlandia jest częścią Rosji?". O polityce Trumpa w kontekście rewelacji Boltona

Dodano: 
Donald Trump, prezydent USA
Donald Trump, prezydent USA Źródło: PAP/EPA / MICHAEL REYNOLDS / POOL
Piotr Woźniak | Tytułowe pytanie miał zadać Donald Trump. Pytał podobno także, czy Wielka Brytania posiada broń nuklearną.

"Pokój, w którym to się wydarzyło" – książka Boltona, jeszcze ciągle przed premierą, a już głośna i skupiającą uwagę na dość zaskakujących wypowiedziach Donalda Trumpa, rozbudza od kilku dni wyobraźnię analityków w okresie zmagań kampanijnych, po obu stronach oceanu.

Cytowanych, ale tylko rzekomych, wypowiedzi Prezydenta USA jest znacznie więcej. Od Korei Północnej po sprawy zupełnie błahe. Trump miał nawet powiedzieć, że jest gotów wyjść z NATO. A warunkiem pozostania miały być pieniądze.

Wracając do cytowanych pytań. Tych szczególne kontrowersyjnych. Mieszkałem w krajach anglosaskich blisko siedem lat i wiem, iż tam prawie każdy nie wie gdzie jest Finlandia, a Wielka Brytania (poza nią samą) kojarzona jest tylko z królową. Natomiast w kontekście Polski, padają pytają o białe niedźwiedzie. Mowa jednak o głowie jedynego światowego mocarstwa. Mówiąc kolokwialnie: lokatorze Białego Domu. I tu pojawia się problem. Bo Trumpowi można wiele zarzucić, ale na pewno nie brak rozumienia biznesu i jednocześnie nie można mu odmówić dbania o interesy własnej ojczyzny.

Patrząc z tej samej perspektywy, choćby właśnie biznesowej, w obecnej sytuacji nie ma wątpliwości, że tylko siły wojskowe, skupione wokół wojsk amerykańskich, mogą zagwarantować niezależność Europy Środkowej i Wschodniej. I dlatego warto skupić się na faktach, a nie zawiedzionych ambicjach byłego współpracownika administracji Waszyngtonu.

W tym kontekście, musimy pamiętać o roli Rosji we wspieraniu takich krwawych reżimów jak Iran, Syria, Wenezuela, Kuba, Chiny i Korea Północna.

Nie ma także wątpliwości, że Polska i USA są połączone podobnymi wartościami. Źródła ich zostały trafnie wskazane w przemówieniu Prezydenta Donalda Trumpa w lipcu 2017 r. na Placu Krasińskich.

I chociaż kraje Europy Środkowej i Wschodniej zyskały zdolność do planowania własnego losu, w szczególności Polska jako bastion przeciwko imperium zła – Rosji, to wciąż istnieje wiele zagrożeń.

– Jeśli siły w Unii Europejskiej nie będą zrównoważone, jeśli Fort Trump nie zmaterializuje się, a bezpieczeństwo energetyczne nie zostanie wzmocnione, otworzymy drogę do sojuszu kontynentalnego, w którym Europa Środkowa i Wschodnia zostanie podporządkowana rosyjskiemu planowi gry – przestrzegał Edmund Janniger na łamach poczytnego Newsmax'a.

W 2018 r. szefowie resortów obrony 25 państw członkowskich UE uzgodnili utworzenie ośrodka edukacyjnego w zakresie wywiadu, jako pierwszego kroku do powstania służb wywiadowczych państw UE. Projektu nie poparły jedynie Dania, Malta i Wielka Brytania. Do tego czasu rozszerzenie współpracy wywiadowczej w UE blokowali Brytyjczycy, którzy postrzegali ją jak zbędną konkurencję dla sojuszu wywiadowczego Five Eyes, w skład którego wchodzą Stany Zjednoczone.

Rozmyciem problemu bezpieczeństwa europejskiego jest także snucie wizji o już wspomnianej już europejskiej armii z wyłączeniem USA.

Z kolei emanacją dobrej współpracy Polski i USA powinny być opinie kluczowych amerykańskich wojskowych.

A przecież dowódca operacji morskich US Navy, adm. John Richardson powiedział, że system obrony rakietowej, którego elementem będzie baza w Redzikowie, może posłużyć do obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. I to był i jest całkowity przełom. Do tego momentu stanowisko Waszyngtonu było jednoznaczne. Baza w Redzikowie miała być tylko odpowiedzią na zagrożenie ze strony Iranu i Korei Północnej. I to jest przełom, a nie książka urażonych ambicji.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie musi być tożsamy ze stanowiskiem redakcji.

Autor jest dziennikarzem, absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Laureat konkursu „Srebrna Szabla 2015” Ministerstwa Obrony Narodowej oraz nominowany do nagrody „Dziennikarz Roku - Halabardy 2013” Akademii Obrony Narodowej. Współpracował m.in. z ośrodkiem analitycznym Stratfor. Pracował w Wojskowym Instytucie Medycznym. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także