Prof. Dudek: Trzeba grać i z Berlinem, i z Waszyngtonem

Prof. Dudek: Trzeba grać i z Berlinem, i z Waszyngtonem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa Marka Migalskiego z prof. Antonim Dudkiem
Rozmowa Marka Migalskiego z prof. Antonim Dudkiem Źródło: Forum/Jacek Łagowski
Gdyby Putin miał naprawdę rozpętać wojnę, to zrobi to przed 20 stycznia, czyli przed zaprzysiężeniem Trumpa – mówi w rozmowie z "Do Rzeczy" prof. Antoni Dudek, politolog i historyk.

Marek Migalski: Jak pan ocenia sytuację społeczno-polityczną w kraju i na świecie?

Prof. Antoni Dudek: W okolicach 2015 r. weszliśmy w mgłę i mgła owa jest coraz gęstsza.

W kraju czy na świecie?

W obu przypadkach.

Czy nasza mgła wewnętrzna nie powoduje, że ta zewnętrzna jest dla nas bardziej niebezpieczna?

Skala konfliktu politycznego w Polsce, który się nasila i będzie się nasilał, ułatwia działania tym siłom zewnętrznym, które chcą nam zaszkodzić.

Polećmy otwartym tekstem – te siły zewnętrzne pan, jak rozumiem, sytuuje na Wschodzie, a nie na Zachodzie?

Naszym największym problemem są Putin i Rosja. To oczywiste. Chociaż ja uważam, że on nie chce odbudować bloku sowieckiego w dawnej postaci i zadowoliłby się, gdyby takie kraje jak Polska płaciły nadal „kryszę” w postaci przepłacania za nośniki energii.

Jeśli dobrze pana zrozumiałem, to konflikt wewnętrzny w Polsce ułatwia Rosjanom to zadanie?

Oczywiście, że tak. Dajemy się im rozgrywać. Świetnym przykładem tego typu akcji było wejście, świadome lub nie, przez Tuska do gry, którą podjął w 2010 r. z Putinem, w sprawie rozdzielenia wizyt w Smoleńsku. W Polsce jest tylko pozorny consensus w kwestii polityki zagranicznej, bo co prawda obie strony sporu politycznego chcą nas zakotwiczyć na Zachodzie, ale jednak zupełnie inaczej widzą to, jak to zrobić. PiS poprzez bliskie relacje z USA i bycie jak najdalej od Niemców, a PO – zupełnie na odwrót.

Zaraz do tego wrócimy, ale muszę pana podpytać o Smoleńsk. To bowiem współbrzmi z tym, co mówi na ten temat PiS – że to była gra Tuska z Putinem przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu.

Ależ oczywiście, że tak było! Jeśli obecny obóz władzy mówi o grze Putina i Tuska w tamtej sprawie i w tamtym czasie, to ja się z tym zgadzam. Natomiast nie podzielam opinii, że w konsekwencji doszło do zamachu, którego współautorem był Tusk. PiS rządzi już od roku i jakoś dziwnie te amerykańskie informacje, które miały to potwierdzać, nie napłynęły do nas do tej pory.

Cały wywiad dostępny jest w 49/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także