"Nie musi to być inwazja". Wiceszef MSZ: Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze ze strony Rosji

"Nie musi to być inwazja". Wiceszef MSZ: Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze ze strony Rosji

Dodano: 
Szymon Szynkowski vel Sęk, szef MSZ
Szymon Szynkowski vel Sęk, szef MSZ Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Szymon Szynkowski vel Sęk wskazał, że rosyjska agresja na Ukrainę nie musi być klasyczną militarną agresją, ale może przybrać różne formy. Na każdą z nich Polska, zdaniem wiceministra spraw zagranicznych, jest przygotowana.

Rosja grozi inwazją na Ukrainę, chcąc tym samym wymusić na NATO i Stanach Zjednoczonych zmianę systemu bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Władze Ukrainy ostrzegają, że Rosja „prawie zakończyła” gromadzenie sił, które mogą zostać użyte do ofensywy przeciwko temu krajowi. Informacje przekazane przez ukraiński wywiad potęgują obawy, że Moskwa może w każdej chwili rozpocząć inwazję.

Według raportu ukraińskiego wywiadu siły rosyjskie na granicy liczą ponad 127 tys. żołnierzy. Moskwa skoncentrowała również znaczne ilości sprzętu m.in. wyrzutnie pocisków operacyjno-taktycznych „Iskander”, które mogą razić cele oddalone o 500-700 km.

Polska gotowa na różne scenariusze

O możliwy rozwój scenariusza na wschodzie Europy oraz polską odpowiedź był pytany wiceminister spraw zagranicznych. Szymon Szynkowski vel Sęk przyznał, że konflikt rosyjsko-ukraiński może przybrać inne formy niż klasyczna wojna.

– Możliwe są, według naszych informacji, różne scenariusze, na które trzeba być przygotowanym. Jesteśmy - i jako państwo, i jako państwo przewodniczące OBWE, i jako członek NATO - przygotowani na te różne scenariusze – powiedział wiceszef MSZ w programie Wirtualnej Polski.

Wiceminister podkreślił, że "możliwy jest scenariusz najbardziej ofensywny, ale również działania pośrednie, takie jak "działania hybrydowe, dezinformacyjne, destabilizujące państwo i region".

– Nie musi to być inwazja wprost. Jest też możliwość takiego działania, w którym wyeskaluje się sytuację w celu osiągnięcia jakichś konkretnych korzyści, po czym się ją zdeeskaluje – wyjaśnił Szynkowski vel Sęk.

Rosja zajmie Kijów?

Polityk odniósł się także do niedawnych doniesień CNN, według których Stany Zjednoczone mają dowody na to, że Moskwa planuje zajęcie stolicy Ukrainy.

– Moją rolą nie jest komentowanie sensacyjnych doniesień i publicystyka, tylko skupianie się na tym, by wspólnie z sojusznikami podejmować działania, które zminimalizują prawdopodobieństwo scenariuszy najbardziej niebezpiecznych z punktu widzenia Polski i regionu. I takie działania są podejmowane – powiedział wiceszef MSZ.

Czytaj też:
Sankcje na reżim białoruski. Szynkowski vel Sęk: To nie powinien być koniec
Czytaj też:
Szynkowski vel Sęk: Mamy do czynienia z kryzysem politycznym

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także