Wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej chciał obronić przewodniczącego partii Donalda Tuska i jego stosunku do Federacji Rosyjskiej i prezydenta Władimira Putina. W tym celu zaatakował w mediach społecznościowych m.in. nieżyjącego już Kornela Morawieckiego.
"Na premierze Morawieckim czapka gore. Rozbrajał Wojsko Polskie (sprawę śmigłowców zniszczył jego resort) i psuł służby, które nadzoruje. Jego ojciec jeszcze w 2018 wzywał do zbliżenia z Putinem. Do samego końca współpracował z putinowcami. Stąd dziś agresja wobec Donalda Tuska" – napisał Siemoniak w mediach społecznościowych.
Fala komentarzy po słowach Siemoniaka
"Tomuś kłamiesz - 2010 r zlikwidowano pułk w Suwałkach, w 2011 r zlikwidowano dywizję z siedzibą w Legionowie, brygadę z siedzibą w Lublinie, batalion z siedzibą w Siedlcach. To były efekty rządów koalicji PO-PSL. W zamian kupiłeś tablice Mendelejewa" – napisał jeden z internautów.
"Niesamowici jesteście z tym przeinaczaniem rzeczywistości" – napisał z kolei wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Pod wpisem opublikował fragment wypowiedzi Donalda Tuska z 2014 r., po aneksji Krymu przez Rosję. "Ja bym nie chciał, by Polska była w jakiejś awangardzie antyrosyjskiej czy krucjacie antyrosyjskiej" – mówił wtedy Donald Tusk.
"Niech pan już zamilknie"
To jednak nie koniec wypowiedzi Tomasza Siemoniaka. Polityk w kolejnym wpisie na Twitterze odniósł się do prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "Prezydent Lech Kaczyński jechał na defiladę Armii Rosyjskiej 9 maja 2010 r. w Moskwie" – czytamy.
Słowa spotkały się z ostrą odpowiedzią Radosława Fogla z PiS. "Prezydent Lech Kaczyński zginął 10 kwietnia 2010 r. Niech pan już zamilknie" – napisał.
"Lepiej może pan niech zamilknie. Mogę pisać, o kim chcę i o czym chcę" – skwitował Siemoniak. Polityk utrzymywał, że rozmowy międzynarodowe rządu z Marine Le Pen czy Matteo Salvinim mogą być dowodem na prorosyjskość PiS. Tymczasem głos zabrali internauci, którzy nie szczędzili krytyki Siemoniakowi.
Czytaj też:
Polacy porównali rządy Tuska i Morawieckiego. Wyniki sondażu dla DoRzeczy.plCzytaj też:
Tusk niczym Susłow. Odloty pełniącego obowiązki