"Ryzykujemy trzecią wojnę światową". Trump uderza w Bidena i globalistów

"Ryzykujemy trzecią wojnę światową". Trump uderza w Bidena i globalistów

Dodano: 
Były prezydent USA Donald Trump
Były prezydent USA Donald Trump Źródło: PAP/EPA / JIM LO SCALZO
Nigdy nie byliśmy bliżej trzeciej wojny światowej, niż jesteśmy dzisiaj, pod rządami Joe Bidena – ocenił Donald Trump.

Donald Trump powoli powraca do mediów społecznościowych po długim okresie cenzury jaką nałożyły na niego korporacje. Były prezydent jest w sondażach faworytem do uzyskania nominacji Partii Republikańskiej na wybory prezydenckie. Czeka go jednak niełatwe zadanie. Według amerykańskich analityków i komentatorów potencjalnie najgroźniejszym konkurentem Trumpa będzie gubernator Florydy Ron DeSantis. Obaj politycy powoli rozkręcają swoje kampanie, choć DeSantis oficjalnie nie ogłosił jeszcze startu w prawyborach.

Trump wzywa do zakończenia wojny

Trump sporo miejsca w swoich przemówieniach poświęca kwestii globalistów, których obiecuje odsunąć od władzy w USA.

W jednym ostatnich z nagrań wideo były prezydent ponownie mówił o tym problemie. Odniósł się także do polityki prowadzonej przez gabinet Joe Bidena.

Trump w ostrych słowach skrytykował politykę obecnej administracji Białego Domu. W jego ocenie wojna tocząca się na Ukrainie może eskalować nawet w kierunku "nuklearnego Armagedonu". – Nigdy nie byliśmy bliżej trzeciej wojny światowej, niż jesteśmy dzisiaj, pod rządami Joe Bidena – uważa Republikanin.

W związku z tym Trump wezwał do natychmiastowego zaprzestania wojny na Ukrainie i dodał, że "każdego dnia, kiedy trwa ta zastępcza bitwa na Ukrainie, ryzykujemy wojnę światową".

"Demontaż globalistycznego establishmentu"

Polityk powtórzył też, że oczekuje "demontażu całego globalistycznego establishmentu", który nieustannie wciąga Stany Zjednoczone w niekończące się wojny. W opinii Trumpa globaliści twierdzą, że walczą o "wolność i demokrację", podczas gdy w rzeczywistości zamieniają USA w "kraj trzeciego świata".

– Departament Stanu, biurokracja obronna, służby wywiadowcze i cała reszta muszą zostać całkowicie odnowione i odtworzone, aby postawić Amerykę na pierwszym miejscu – powiedział Trump.

– Musimy dokończyć proces, który rozpoczęliśmy pod moją administracją, polegający na gruntownej ponownej ocenie celu i misji NATO” – kontynuował Republikanin. – Nasz establishment polityki zagranicznej wciąż próbuje wciągnąć świat w konflikt z uzbrojoną w broń nuklearną Rosją, opierając się na kłamstwie, że Rosja stanowi nasze największe zagrożenie – dodał.

Zagrożeniem marksiści i globaliści

Były prezydent wskazał na siły lewicowe w Stanach jako największe zagrożenie dla kraju. – To marksiści chcieliby, abyśmy stali się bezbożnym narodem oddającym cześć na ołtarzu rasy, płci i środowiska. I to klasa globalistów uczyniła nas całkowicie zależnymi od Chin i innych obcych krajów, które zasadniczo nas nienawidzą – ocenił Trump.

– Ci globaliści chcą zmarnować całą siłę, krew i skarby Ameryki, ścigając potwory i zjawy za oceanem – jednocześnie odwracając naszą uwagę od spustoszenia, jakie powodują tutaj w domu – stwierdził Trump. – Te siły wyrządzają Ameryce więcej szkód niż Rosja i Chiny mogłyby sobie kiedykolwiek wymarzyć. Eksmisja chorego i skorumpowanego establishmentu to ogromne zadanie dla następnego prezydenta – powiedział.

– Tylko ja mogę to zrobić. Jestem jedyną osobą, która może wykonać zadanie. Dokładnie wiem, co trzeba zrobić – dodał Trump.

Czytaj też:
"Podejście Neville'a Chamberlaina". Różnice zdań w GOP na temat Ukrainy
Czytaj też:
Trump, DeSantis, Pence czy Haley? Czyjej nominacji chce żeński elektorat Republikanów?

Źródło: LifeSiteNews.com / Pch24.pl
Czytaj także