Opozycja na manowcach. W lewo marsz ku zatraceniu?
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Opozycja na manowcach. W lewo marsz ku zatraceniu?

Dodano: 
Barbara Nowacka
Barbara Nowacka Źródło: PAP / Paweł Supernak
Maski opadły. Sojusz Koalicji Obywatelskiej ze środowiskiem Barbary Nowackiej i Nowoczesną, coraz silniejszy antyklerykalizm sprzyjających opozycji mediów świadczą niezbicie o przyjęciu przez opozycję jednoznacznie lewicowego kursu. Problem w tym, że do tej pory kurs ten przynosił same klęski.

Siłą Platformy Obywatelskiej w czasie, gdy partia ta rządziła była jej wielonurtowość. Platforma Tuska była formacją obłą, niewyrazistą, wręcz aideologiczną. Budziła niechęć ideowych środowisk. Wyborców przyciągała do siebie jednak tym, że mógł się znaleźć w niej każdy – konserwatysta z liberałem, antyklerykał z klerykałem, działacz Solidarności z członkiem byłej PZPR. Ta obłość i niewyrazistość z jednej strony u części elektoratu budziła obrzydzenie. Z drugiej – jako taktyka była skuteczna. Dziś aż trudno uwierzyć, że w jednej partii przez długi czas zasiadali Janusz Palikot i Jarosław Gowin.

Zmiana pod wpływem

W roku 2014 w partii nie było już ani Gowina, ani Palikota, wciąż jednak zdawało się, że w kwestiach światopoglądowych partia pozostanie zróżnicowana. Aż do wyboru Ewy Kopacz na stanowisko premiera. Odejść z rządu musieli znani z konserwatywnych przekonań ministrowie Marek Biernacki i jego zastępca, prof. Michał Królikowski. Jak głosiła plotka – zmiany dokonano pod naciskiem części liberalnych mediów, które groziły Platformie wycofaniem poparcia. Skręt w lewo faktycznie media zachwycił. Znacznie mniej wyborców, którzy w 2015 roku pokazali PO czerwoną kartkę. A władzę w Polsce przejął PiS.

Nie ma Strzembosza, jest Mazguła

Gdy PiS zmienił ustawę o Trybunale Konstytucyjnym, przeciwko wypowiedziała się cała opozycja, ale też część prawicy. Krytyczne zdanie do trybu zmian miał choćby eurodeputowany Marek Jurek, czy Kazimierz Michał Ujazdowski, który po pewnym czasie odszedł z PiS. Twarzami protestu początkowo zostali: prof. Adam Strzembosz, były I Prezes Sądu Najwyższego, niegdyś prawicowy kandydat na prezydenta. Prof. Andrzej Zoll, były prezes TK i Rzecznik Praw Obywatelskich, znany z antyaborcyjnych poglądów. Wreszcie Andrzej Rzepliński, prezes TK, którego kilkanaście miesięcy wcześniej środowiska liberalne w Polsce odsądzały od czci i wiary za to, że ten przyjął odznaczenie od Watykanu. Z punktu widzenia skuteczności politycznej logicznym wydawało się, że liderzy opozycji zaczną budować szeroką koalicję od lewicy po radykalną prawicę i z dwóch stron „okrążać” PiS. Stało się inaczej. Bardzo szybko jedną z twarzy antyrządowego protestu stał się pułkownik Adam Mazguła, który podczas jednej z demonstracji publicznie wychwalał stan wojenny. Po trzech latach lewicowy kurs Koalicji Obywatelskiej, w skład której wchodzą m. in. PO i Nowoczesna, wydaje się jeszcze bardziej zdecydowany.

Nacisk lewicowych mediów

W 2018 roku PO ze swoich szeregów usunęła posłów, którzy nie poparli projektu liberalizującego aborcję. Z Nowoczesną zawarła Koalicję Obywatelską. PO pod naciskiem nowego koalicjanta zrezygnowała z wystawienia na prezydenta Wrocławia Kazimierza Michała Ujazdowskiego, bo Nowoczesnej „przeszkadzał jego konserwatyzm”. We wrześniu do Koalicji Obywatelskiej przystąpiło ugrupowanie Barbary Nowackiej, zwolenniczki aborcji, autorki ustawy „Ratujmy kobiety”. Nowy kurs budzi zachwyt liberalnych mediów, które z kolei przeprowadziły serię ataków na Kościół katolicki w Polsce. Niektórzy politycy PO wciąż mówią o konserwatywnej kotwicy, jaką rzekomo ma ich formacja. Szczerze powiedziawszy, nie bardzo wiadomo, gdzie ową kotwice dostrzec. Pewne jest natomiast jedno. Do tej pory każdy mocny skręt w lewo kończył się w Polsce wyborczą porażką. Jak będzie tym razem – przekonamy się już niebawem.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie jest odzwierciedleniem stanowiska redakcji

Czytaj też:
Ziemkiewicz: Biedroń idzie po elektorat, który nie istnieje

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także