Budka: PiS się boi. Bo klęska oznaczać będzie rozpad Zjednoczonej Prawicy
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Budka: PiS się boi. Bo klęska oznaczać będzie rozpad Zjednoczonej Prawicy

Dodano: 
Borys Budka, PO
Borys Budka, PO Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Jeśli PiS przegra wybory samorządowe, będzie to początek demontażu tego obozu politycznego w kształcie, jaki znamy – mówi portalowi DoRzeczy.pl Borys Budka, były minister sprawiedliwości, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej.

Jakby Pan ocenił obecną kampanię wyborczą do samorządu terytorialnego w Polsce?

Borys Budka: Niewątpliwie duże emocje, niewątpliwie dwie wizje Polski. Z jednej strony Kolicja Obywatelska przedstawia program decentralizacji, większego wpływu Polaków na samorząd. Z drugiej strony jest ta centralistyczna, partyjna wizja PiS-u, z posuwaniem się nawet do straszenia, że samorządy, które PiS-u nie poprą nie otrzymają środków rządowych. Te emocje są znakiem rozpoznawczym kampanii.

No, ostatnio chyba takim znakiem rozpoznawczym są ujawnione kolejne taśmy z restauracji Sowa i Przyjaciele?

Jeśli chodzi o taśmy to są tu dwa aspekty. Pierwszy – nawet w samym PiS mówi się, że ujawnienie ich teraz to rozgrywka wewnątrz obozu Zjednoczonej Prawicy. Drugi jest szczególnie przykry – dowiedzieliśmy się, że premier Mateusz Morawiecki jest człowiekiem o dwóch twarzach. Z jednej strony jest empatyczny, rozumiejący ludzi, z drugiej strony w rozmowach prywatnych okazuje się cynicznym „banksterem” mającym za nic życia ludzkie, mówi, że Polacy są głupcami. Albo cieszy się z nieszczęścia drugiego człowieka. Myślę, że to cios dla wyborców PiS, którzy uwierzyli Jarosławowi Kaczyńskiemu, a teraz okazuje się, że byli w błędzie.

Naprawdę wierzy Pan, że wyborcy PiS po taśmach przestaną głosować na tę partię?

Ta twarda część elektoratu na pewno zagłosuje na PiS, niezależnie od tego, co Kaczyński i Morawiecki powiedzą, lub zrobią. Ale chodziło mi o wyborców umiarkowanych, którzy popierają PiS ale nie bezwarunkowo. Dla nich zachowanie premiera może być szokiem. Na finiszu kampanii zasmuciła mnie też nagła radykalizacja Patryka Jakiego.

Dlaczego?

Po pierwsze uwidoczniło to dwie twarze tego polityka. Przez miesiąc udawał on umiarkowanego, bezpartyjnego, po czym uderzył bardzo mocno. Po drugie ten ohydny, zmanipulowany spot antyuchodźczy. Pokazał zmanipulowany materiał, był grą na najniższych instynktach. Myślę, że ta radykalizacja PiS sprawi, że liderzy tej partii znają prawdziwe sondaże i wiedzą, że przegrają wybory. A wtedy zacznie się demontaż tego obozu politycznego.

Bez przesady – przecież jak PiS wygra w sejmikach, a wy w dużych miastach, to i przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości i PO, ogłoszą zwycięstwo.

PiS nawet gdy poniesie totalną klęskę, ogłosi, że wygrał. Nie zmienia to faktu, że klęska może oznaczać koniec tej partii w kształcie, jaki znamy. Jak będzie, przekonamy się już za kilka dni. Ja każdy wynik przyjmę z pokorą. Jednak do wszystkich, także do Czytelników portalu DoRzeczy.pl apeluję o jedno – wzięcie udziału w wyborach. To podstawa demokracji, niezależnie od różnic, pójdźmy do urn.

Czytaj też:
"Żałosne bzdury dżentelmena w krótkich spodenkach". Mazurek ostro o Tusku

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także