To pokłosie kontrowersyjnej książki? Niespodziewany ruch Franciszka

To pokłosie kontrowersyjnej książki? Niespodziewany ruch Franciszka

Dodano: 
Papież Franciszek
Papież Franciszek Źródło: PAP / OSSERVATORE ROMANO / HANDOUT
O sprawie informuje niemiecki katolicki tygodnik "Tagespost". Według ustaleń, papież Franciszek wysłał osobistego sekretarza Benedykta XVI, arcybiskupa Georga Gaenswiena, na bezterminowy urlop. To prawdopodobnie pokłosie kontrowersji wokół książki kardynała Roberta Saraha o celibacie - podaje tygodnik.

Niemiecki tygodnik katolicki poinformował o bezterminowym urlopie dla Gaensweina na swojej stronie internetowej. Arcybiskup jest nie tylko bliskim współpracownikiem emerytowanego papieża Benedykta XVI, ale również prefektem Domu Papieskiego. Oficjalnie duchowny miał zostać zwolniony z obowiązków, by "mógł spędzać więcej czasu z Benedyktem".

Eksperci i komentatorzy zauważają, że faktycznie abp Gaeswein jest od około dwóch tygodni nieobecny i nie bierze udziału w audiencjach papieża Franciszka.

Kontrowersje wokół głośnej książki

Według "Tagespost", niespodziewany ruch Franciszka to pokłosie burzy wokół książki "Z głębi naszych serc", powstałej z inicjatywy pochodzącego z Gwinei kardynała Roberta Saraha. Benedykt XVI miał widnieć jako współautor publikacji wbrew woli swojej i swojego otoczenia. Książka ukazała się we Francji.

W swoim fragmencie ksiązki emerytowany papież dowodzi, że celibat kapłanów jest "niezbędny" i że "z codziennego odprawiania Eucharystii, które zakłada stałą służbę Bogu, zrodziła się spontanicznie niemożliwość związku małżeńskiego". W jego ocenie nie jest możliwa "jednoczesna realizacja dwóch powołań" (kapłańskiego i małżeńskiego) i dlatego należy "zrezygnować ze wszystkich kompromisów".

Zapowiedź książki wywołała burzę w Watykanie. Niektórzy komentatorzy uważają, że publikacja jest jawnym sprzeciwem wobec "linii" papieża Franciszka oraz październikowego synodu amazońskiego.

Georg Gaenswein zabrał głos ws. książki. Jak przekazał, Benedykt XVI nie zaaprobował faktu, że książka będzie miała dwóch autorów. Nie widział też i nie zatwierdził okładki.

Dlatego abp Ganswein – za wskazaniem papieża seniora – poprosił kard. Saraha, by wydawcy książki nie przedstawiali Josepha Ratzingera jako współautora i by jego imię nie pojawiało się pod wprowadzeniem i zakończeniem.

Czytaj też:
Wyciekł szokujący papieski dokument. Szykuje się rewolucja?
Czytaj też:
Burza wokół książki Benedykta XVI i kard. Saraha. Nowe informacje

Źródło: LifeSiteNews.com
Czytaj także