Współtworzymy Kościół w wierności Chrystusowi

Współtworzymy Kościół w wierności Chrystusowi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim, przewodniczącym Stowarzyszenia Biblistów Polskich rozmawia Krystian Kratiuk

KRYSTIAN KRATIUK: Ostatnia praca księdza opisuje bardzo dokładnie dzieje i myśl św. Pawła. Dlaczego zajął się ksiądz właśnie tą postacią, człowiekiem, który nie znalazł się w gronie „dwunastu”? Wszak Nowy Testament zawiera świadectwa życia wielu osób. Dlaczego wybór pada właśnie na apostoła pogan?

WALDEMAR CHROSTOWSKI: To prawda, że Nowy Testament zawiera świadectwa życia wielu osób, wśród których na pierwszym planie jest Jezus Chrystus. Ku niemu zmierzała cała wcześniejsza historia zbawienia, wyrażona w wierze, pobożności i księgach świętych starotestamentowego Izraela. Jego życie, śmierć i zmartwychwstanie wyznaczają „pełnię czasu”, która nadaje też sens i kierunek wszystkiemu, co nastąpiło później oraz wydarzy się w przyszłości. Jezus żył, nauczał i działał w obrębie Izraela. Chociaż kilkakrotnie przebywał wśród pogan, o czym świadczy jego obecność w okolicach Tyru i Sydonu oraz w miastach Dekapolu na wschód od Jordanu, to jednak Żydzi byli pierwszymi adresatami jego orędzia. Usłyszeli je mieszkańcy Galilei i Judei, głównie okolic Jeziora Galilejskiego i Jerozolimy. Byli to na ogół ludzie prości, mówiący językiem ojców, czyli hebrajskim bądź aramejskim – tak czy inaczej językiem semickim. Jezus zwracał się do nich za pomocą przypowieści, wywołując przychylne, lecz doraźne i zazwyczaj krótkotrwałe reakcje. 

Nasuwa się pytanie: Jak dalej potoczyłyby się losy Ewangelii, gdyby została powierzona wyłącznie 12 apostołom, którzy przez blisko trzy lata pozostawali przy boku Jezusa? Lektura Dziejów Apostolskich sugeruje odpowiedź. Przez kilka lat po jego ukrzyżowaniu głoszenie Ewangelii ograniczało się do Jerozolimy i dopiero fala prześladowań sprawiła, że apostołowie wyszli poza Jerozolimę – do Samarii oraz Liddy i Jafy. Piotr – nie z własnej inicjatywy, lecz po wizji, którą przeżył, przełamując stereotypy i przezwyciężając obawy – udał się do Cezarei Nadmorskiej, gdzie ochrzcił pierwszego poganina – rzymskiego setnika Korneliusza. Można zaryzykować twierdzenie, że gdyby głoszenie Ewangelii nadal odbywało się w takim tempie i atmosferze obaw wobec ewangelizacji świata pogańskiego, to długo, być może na zawsze, pozostałaby ona sprawą swoiście wewnątrzżydowską. Taka przecież była religia Starego Testamentu. Święty Paweł zaniósł Ewangelię nie-Żydom, a wyrażając ją i głosząc w języku greckim, stał się w pełnym tego słowa znaczeniu Apostołem Pogan. (...)

Cały wywiad dostępny jest w 52/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także