Mądrość etapu, czyli wciągnąć Kościół w nawalankę
  • Tomasz P. TerlikowskiAutor:Tomasz P. Terlikowski

Mądrość etapu, czyli wciągnąć Kościół w nawalankę

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
W mainstreamie nie ma nic na zawsze. Wszystko zależy od etapu. Teraz zaś mamy etap wciągania Kościoła w bieżącą politykę 

Jeszcze cztery miesiące temu, gdyby ktoś zapomniał, spieszę o tym przypomnieć, mądrość etapu głosiła, że nie ma większego skandalu niż jakiekolwiek związane z polityką wypowiedzi księży, o biskupach nawet nie wspominając. Gdy tylko jakikolwiek biskup zdecydował się na jasne przypomnienie politykom PO, że deklarowana przez część z nich wiara, wymaga konkretnych decyzji politycznych, choćby odnośnie do in vitro, natychmiast podnosił się krzyk. Kościół był oskarżany o mieszanie się w politykę, średniowieczne zapędy i przeciwstawiany światłemu papieżowi Franciszkowi. Dyżurni medialni duchowni spieszyli z zapewnieniami, że opinie biskupów nie mają najmniejszego znaczenia, a politycy, którzy zdecydowaliby się ich słuchać, ulegaliby niemożliwym do zaakceptowania naciskom.

Jednak to wszystko należy już do przeszłości. Teraz wyznawcy mądrości etapu głoszą zupełnie co innego, a za główną winę Kościoła uznają jego skandaliczne milczenie wsprawie, o której cały salon wyje. Milczenie to, nie ukrywajmy, porównać można do skandalicznego milczenia Jarosława Kaczyńskiego z okresu przed wyborami. Milczenie to woła o pomstę do nieba i nie może być niczym wytłumaczone. Teraz bowiem ludzie mainstreamu, dyżurni antyklerykałowie, chcą usłyszeć Kościół. (...)

fot. Beata Zawrzel/REPORTER

Cały artykuł dostępny jest w 5/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także