"To poruszyło moje serce". Rogalska znalazła nową posadę?

"To poruszyło moje serce". Rogalska znalazła nową posadę?

Dodano: 
Dziennikarka Marzena Rogalska
Dziennikarka Marzena Rogalska Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Jakiś czas temu prezenterka Marzena Rogalska odeszła z TVP. Teraz enigmatycznie opowiada o nowym wyzwaniu zawodowym.

Marzena Rogalska współpracę z Telewizją Polska rozpoczęła ponad 20 lat temu, w krakowskim oddziale stacji. O swoim odejściu poinformowała 16 lutego, za pośrednictwem mediów społecznościowych.

„Środa, 10 lutego 2021 roku był najtrudniejszym dniem w mojej karierze zawodowej” – napisała wówczas na Instagramie. Przypomnijmy że w środę, 10 lutego, miała miejsce akcja protestacyjna pod hasłem "Media bez wyboru", która sprzeciwia się nałożeniu podatku od reklam.

"Chyba jest dobrze"

Rogalska skupiła się na działalności w sieci, gdzie prowadzi cykl instagramowych rozmów "Kafka z Rogalem". O dalsze plany zawodowe dziennikarka została zapytana w programie "Onet Rano".

– Jeśli chodzi o moje plany zawodowe, to chyba jest dobrze. Oczywiście nie mogę mówić. Wiem, że to dziennikarza prowadzącego, a kierowcę tutaj jeszcze przy okazji, denerwuje coś takiego, że nie mogę jeszcze o tym mówić. Myślę, że coś fajnego jest przede mną, to się krystalizuje i oczywiście, jak będzie już ten czas, to ja chętnie o tym opowiem. To jest coś takiego, co bardzo poruszyło moje serce. Myślę, że to zrobię, bo u mnie zawsze najważniejsza jest intencja – wyjawiła prezenterka.

Rogalska o kulisach odejścia z TVP

W wywiadzie poruszono też kwestię odejścia z mediów publicznych.

– Bardzo długo dbałam o to, żeby nie wkładano mnie w jakieś konteksty polityczne... Ten strajk mediów, ten 10 lutego to było "too much" dla mnie. To było dla mnie po prostu straszne. (...) To było totalne rozdarcie i to był na dodatek dzień pierwszego tomu Karli [Marzena Rogalska napisała książkę "Czas tajemnic" - przyp. red.]. Wyobraź sobie, że radio, w którym pracuję – strajkuje, a telewizja, w której pracuję – pracuje. To było za dużo, to była granica i choćby nie wiem co, ja to tak mocno poczułam... Po południu musiałam dotrwać do premiery, która zresztą była fenomenalna i online, spotkałam się z ludźmi tylko w sprawie tej książki i było zero hejtu. Mimo to obudziłam się rano z taką myślą, że wystarczy – wyznała Marzena Rogalska.

Czytaj też:
Piróg: Muzycy, którzy grali u Hitlera, też grali tylko muzykę. Ale jednak dla Hitlera
Czytaj też:
"Polskość stała się dla mnie bolesna". Zawiałow: Przekroczono granice

Źródło: "Onet Rano"