Serwis Pudelek.pl opublikował w środę artykuł pt. "Play nie przedłuży współpracy z Barbarą Kurdej-Szatan! Mają dosyć zamieszania i awantur!". Decyzja sieci miała być pokłosiem wpisu, jaki jakiś czas temu celebrytka opublikowała na Instagramie. Kurdej-Szatan nazwała Straż Graniczną "mordercami". Wpis usunęła i przeprosiła, jednak to wystarczyło, aby współpracę z nią zakończyła TVP.
"Po aferze z komentarzem na temat Straży Granicznej celebrytka ma zniknąć z kampanii sieci Play, z którą współpracuje od lat. (…) W branży mówi się też, że w przyszłym roku nową kampanię będzie realizowała inna agencja reklamowa, niż do tej pory. Agencje już składają Playowi oferty (…). W nowej kampanii nie będzie już celebrytów typu Kurdej-Szatan czy [Kuba] Wojewódzki, [promotorzy Play’a] postawią bardziej na prestiż, aktorów w stylu Gajosa i Fronczewskiego. Mają dosyć (…) listów protestacyjnych od klientów, które otrzymują i które blokują im skrzynki (…) Informację o usunięciu celebrytki ze spotów reklamowych potwierdził w rozmowie z Pudelkiem jeden z pracowników firmy: – W dniu dzisiejszym wszyscy handlowcy sieci otrzymali informację o wycofaniu materiałów reklamowych i marketingowych z panią Kurdej-Szatan. Zmiana ta następuje od grudnia bieżącego roku" – poinformował Pudelek.
DB4 Management dementuje plotki
Aktorka nie odniosła się do tych rewelacji. Dziennikarz "Gazety Wyborczej" dotarł jednak do obsługującej ją agencji DB4 Management.
– Kontrakt pani Kurdej-Szatan z siecią Play trwa. Spoty w ramach kampanii „Gwiazdy przeszły do Play" są nadal nagrywane zgodnie z harmonogramem i będą nagrywane przynajmniej do końca roku. Współpraca nie została zerwana – przekazał Kuba Szwedowski z DB4.