Futbol to nie jest balet

Futbol to nie jest balet

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Boniek, prezes PZPN
Zbigniew Boniek, prezes PZPN Źródło:TOM ASZ RADZIK /EAST NEWS
– Ludzie czekali na nasze mecze. Przypomnijmy sobie, jakie były emocje przy rzutach karnych ze  Szwajcarią i Portugalią. Niczego nam nie brakowało oprócz szczęścia, żebyśmy weszli do półfinału, a gdybyśmy tam się znaleźli, to bylibyśmy też w finale, bo Walię ogralibyśmy 3:0 –  tłumaczyła w rozmowie z Łukaszem Majchrzykiem prezes PZPN Zbigniewem Boniek.

Łukasz Majchrzyk: Wygrana z olbrzymią przewagą druga kadencja w PZPN. Brak poważnej opozycji dowodzi tego, że jest dobrze

Zbigniew Boniek: My, Polacy, mamy krótką pamięć i nie pamiętamy, w jakim stanie był nasz futbol cztery lata temu, kiedy z moją ekipą zaczęliśmy kierować PZPN. Mieliśmy 100 tys. problemów.Nie było dobrze zorganizowanej Szkoły Trenerów, nie było Akademii Młodych Orłów, reprezentacja była źle zarządzana, Puchar Polski nie cieszył się należnym prestiżem. Zwycięstwo to wotum zaufania nie tylko dla mnie, lecz także dla ludzi, którzy ze mną pracują. Zazwyczaj gdy ktoś obejmuje władzę, w tym dniu słupki poparcia zaczynają mu spadać. Nasza ekipa po czterech latach ma wyższe poparcie niż na starcie. Gdyby mieli głosować kibice, to chyba przewaga byłaby jeszcze większa i nikt by ze mną nie wygrał. W wyborach wewnętrznych zawsze jakaś opozycja może się wykreować. Jest jeszcze dużo ludzi, którzy chcieliby, żeby wszystko było po staremu.

Powiedział pan, że chce zmiany doprowadzić tak daleko, by już nie było od nich odwrotu.

Chcemy zmienić szkolenie sędziów, powiększyć liczbę arbitrów w Polsce. Ludzie narzekają na sędziów, ale bez nich nie ma meczów. Sędziowie nie są nieomylni. Oglądamy powtórki i krzyczymy przed telewizorem, że był 20-centymetrowy spalony. Sędzia nie ma takiej możliwości.

Sędziowie to jest jeden problem. Więcej się ostatnio mówi o szkoleniu trenerów w Polsce.

Chcemy zmienić sposób zaczynania kariery przez byłych piłkarzy. Dla nich kurs na licencję UEFA C ma być bardzo krótki. Dopiero potem, gdy taki człowiek znajdzie w sobie pasję, musiałby przejść inne kursy. Chcemy, żeby te najniższe kursy mniej kosztowały.

Cały artykuł opublikowany jest w 50/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także