Znacznie bardziej zaskakujący jest wynik Szwedów, którzy wprawdzie od lat znajdują się w szerokiej światowej czołówce, ale poprzednio medal mistrzostw globu wywalczyli w 2001 roku we Francji. Znacznie większe szanse przyznawano Trójkolorowym, którzy mają w składzie gwiazdy takich klubów, jak Paris Saint-Germain czy FC Barcelona.
W szwedzkim zespole wszyscy spisali się znakomicie, ale szczególnie zasłużyli się skrzydłowi Hampus Wanne i Daniel Pettersson. Obaj zdobyli w sumie 17 bramek na 19 rzutów. U Francuzów zupełnie zawiedli bramkarze Vincent Gerard i Yann Genty, a znacznym osłabieniem okazał się brak w tym spotkaniu Timotheya N’Guessana i Luki Karabatica.
W drugim półfinale niewiele brakowało, by Duńczycy podobnie jak dwa dni wcześniej z Egiptem musieli rozgrywać dogrywkę. Przy stanie 34:33 dla Skandynawów dziesięć sekund przed końcem Hiszpan Ruben Marchan w idealnej sytuacji trafił jednak w poprzeczkę, a rywale zdążyli jeszcze podwyższyć rozmiary zwycięstwa. Bardzo skuteczny w tym spotkaniu był lider zwycięzców 34-letni Mikkel Hansen, zdobywca aż 12 bramek. Duńczyk mocno awansował w klasyfikacji mundialowych snajperów, uzbierał 41 goli, ale na koronę króla strzelców nie ma szans – pierwszy na liście Katarczyk Frankis Marzo ma 58 trafień.
Skład finału potwierdza, że w piłce ręcznej w ostatnich latach na świecie dominuje Skandynawia. Dwa lata temu Dania walczyła o złoto z Norwegią, a teraz ze Szwecją. Warto też przypomnieć, że Duńczycy są aktualnymi mistrzami olimpijskimi. Dla Szwedów powrót do finału MŚ po 20 latach to świetna wiadomość w kontekście kolejnego czempionatu, który za dwa lata zorganizują wspólnie z Polską.
Interesująco zapowiada się też mecz o trzecie miejsce. Ostatni raz Hiszpania zdobyła medal MŚ w 2013 roku. W tym samym turnieju Francja ostatnio skończyła poza podium.
KJ
Czytaj też:
MŚ 2021 w piłce ręcznej. Polacy dali radość i emocjeCzytaj też:
MŚ 2021 w piłce ręcznej. Polacy podzielili się punktami z Niemcami