Indywidualiści głodni medali

Indywidualiści głodni medali

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dobre nastroje wśród kadry pływaków, obiecujące wyniki kolarzy i sukcesy ciężarowców pozwalają wierzyć, że występy naszych sportowców na igrzyskach w Rio de Janeiro dostarczą nam powodów do radości.

Nasi pływacy tylko sześć razy stawali na olimpijskim podium. Połowę medali zdobyła Otylia Jędrzejczak na olimpiadzie w Atenach w 2004 r. Od tego czasu cennego krążka nie wywalczył żaden Polak, mimo że byliśmy blisko brązu, choćby w Londynie w 2012 r. Nic dziwnego, że kibice i zawodnicy są głodni sukcesów. I wiele wskazuje na przełom, bo polskie pływanie dawno nie miało się tak dobrze.

Z ostatnich mistrzostw świata przywieźliśmy trzy medale. Jeszcze na żadne igrzyska w historii nie jechała tak liczna reprezentacja polskich pływaków. Do Rio de Janeiro wybiera się 20 naszych kadrowiczów – sześć kobiet i 14 mężczyzn. Niemal do ostatniej chwili liczyliśmy na jeszcze większą reprezentację, ponieważ jedną nogą w Rio była już Diana Sokołowska, ale brakujące setne sekundy w rywalizacji indywidualnej na 100 m przesądziły o tym, że 20-latka na swoją szansę musi poczekać co najmniej cztery lata.

Oczy kibiców będą skierowane przede wszystkim w stronę Radosława Kawęckiego, który na każdych zawodach pokazuje, że w stylu grzbietowym mało który pływak na globie może się z nim mierzyć. Zdobywał największe laury na mistrzostwach świata i Europy. Jednak te triumfy osiągał na krótkich basenach. Olimpijski liczy 50 m, a konkurencja w Rio de Janeiro będzie bardzo silna. Medal dla naszego pływaka jest jednak prawdopodobny i byłby spełnieniem marzeń po czwartym miejscu na 200 m grzbietem w olimpijskim debiucie Kawęckiego przed czterema laty w Londynie.

Głodni sukcesów są również kibice kolarstwa. W tej dyscyplinie wywalczyliśmy olimpijskie medale dziewięciokrotnie, najczęściej w drużynie. Ostatnim indywidualnym medalistą na szosie był Czesław Lang, który w 1980 r. przywiózł z Moskwy srebro. To czasy, gdy na olimpiadzie w osobnych kategoriach ścigali się zawodowcy i amatorzy. Potem na drugim stopniu olimpijskiego podium stanęła nasza drużyna szosowców w 1988 r., a w 2008 r. srebrny krążek w Pekinie w kolarstwie górskim wywalczyła Maja Włoszczowska, która wystartuje również w Rio.

Jednak największe nadzieje pokładane są w dwóch szosowcach. Eksperci typują, że z brązem do kraju może wrócić Michał Kwiatkowski. To młody, ale już doświadczony zawodnik. 26-latek ma za sobą olimpijski debiut i znaczące sukcesy, na czele z mistrzostwem świata ze startu wspólnego, wywalczonym przed dwoma laty. W Brazylii wystartuje też Rafał Majka, który na trudnej olimpijskiej trasie może powalczyć o najwyższe laury. W Rio de Janeiro największe szanse będą mieli zawodnicy lubiący odcinki górskie, a do takich zalicza się Majka. Zawodnik do listy sukcesów (pierwsze miejsce w Tour de Pologne w 2014 r. czy trzecie miejsce w Vuelta a España) z pewnością chętnie dopisze olimpijskie podium.

Z dużymi nadziejami do Rio jadą też kobiety, zwłaszcza po ostatnich dobrych występach drużyny szosowej. W sumie do Brazylii wybiera się 17 polskich kolarzy – siedmioro szosowych (trzy kobiety i czterech mężczyzn), ośmioro torowych (pięć kobiet i trzech mężczyzn) oraz dwie zawodniczki startujące w kolarstwie górskim. Emocje wagi ciężkiej mogą dostarczyć nam nasi sztangiści. Zwłaszcza bracia Adrian i Tomasz Zielińscy, którzy wystartują w tej samej kategorii wagowej – 94 kg. Adrian przy tej wadze zdobył w 2014 r. mistrzostwo Europy, a rok później wicemistrzostwo świata. Z ostatniej olimpiady przywiózł jeden z dwóch złotych medali wywalczonych wtedy przez Polaków, ale startował w kategorii lżejszej o 10 kg. Młodszy o rok Tomasz w tym roku zdobył mistrzostwo Europy właśnie w kategorii 94 kg. Na 271 medali wywalczonych przez Polaków w historii letnich igrzysk olimpijskich 32 zdobyli ciężarowcy. Statystyki w tym roku, oprócz braci Zielińskich, mogą poprawić Bartłomiej Bonk i Arkadiusz Michalskich (105 kg) oraz Patrycja Piechowiak (69 kg). 

Radosław Wojtas

Cały wywiad opublikowany jest w 31/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także