Rosyjska agresja na Polskę? Sąd Najwyższy Rosji: Nic takiego nie miało miejsca

Rosyjska agresja na Polskę? Sąd Najwyższy Rosji: Nic takiego nie miało miejsca

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowy oficerów Wehrmachtu i Armii Czerwonej o wytyczeniu bieżącej linii rozgraniczenia wojsk na zaatakowanym terytorium Polski. Brześć, wrzesień 1939
Sąd Najwyższy Rosji utrzymał wyrok za post o agresji ZSRR na Polskę. Sprawa dotyczyła mieszkańca Permu, który został skazany za "rehabilitację nazizmu". Opublikował on w internecie post, w którym mowa była o udziale Związku Sowieckiego w napaści na Polskę 17 września 1939 roku. 

Apelacja Władimira Łuzgina została odrzucona. Wcześniej sąd niższej instancji skazał go na 200 tys. rubli grzywny (ok. 3 tys. dolarów). Zdaniem rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości, mężczyzna dopuścił się publicznego negowania decyzji procesu norymberskiego i rozpowszechniał nieprawdziwe informacje, jakoby ZSRR prowadził agresywne działania podczas II wojny światowej. Sąd najwyższy podtrzymał ten wyrok.

Sprawa dotyczyła postu zamieszczonego w popularnym serwisie społecznościowym VKontakte. Tytuł artykułu brzmiał: "15 faktów o banderowcach, czyli o czym milczy Kreml", a zdanie, które doprowadziło mężczyznę przez sąd to: "Komuniści i Niemcy wspólnie napadli na Polskę, rozpętując II wojnę światową, tj. komunizm i nazizm ściśle współpracowały". 

Sąd uznał, że Łuzgin kłamał świadomie, ponieważ otrzymywał dobre oceny z historii w szkole i wiedział jak wygląda "prawda". Sam oskarżony stwierdził przed sądem, że jest karany właśnie za "dobrą wiedzę historyczną".

mp

fot. Wikipedia/Bundesarchiv, Bild/CC BY-SA 3.0 de

khpg.org

Czytaj także