Co najmniej 10 osób nie żyje, a kilkadziesiąt zostało rannych w wyniku wybuchu bomby, do którego doszło na zatłoczonym, nocnym targu w Davao, rodzinnym mieście prezydenta Filipin.
Do eksplozji doszło około godziny 22:30 czasu lokalnego na zatłoczonym targu ulicznym, który jest bardzo chętnie odwiedzany przez zagranicznych turystów.
Obecny prezydent kraju był burmistrzem Davao przez 22 lata. Brutalna, ale skuteczna walka z przestępczością umożliwiła mu zwycięstwo w wyborach prezydenckich. Odkąd sprawuje swoją funkcję, to co tydzień przyjeżdża na weekend do tego miasta. Obecnie burmistrzem jest jego córka, Sara.
Syn prezydenta, a zarazem wiceburmistrz Davao Paolo Duterte, poinformował, że prezydent kraju jest bezpieczny i przebywa na miejscowym posterunku policji.
kg
fot. Twitter@jboygonzalessj
aljazeera.com, dailymail.co.uk