"Z ankiety opublikowanej przez „FAZ” wynika, że zasada „poprawności politycznej” mocno ogranicza publiczną dyskusję na te tematy" – czytamy na stronie dw.com.
Aż 58 proc. badanych twierdzi, że przy niektórych tematach należy zachować ostrożność, a jedynie 18 proc. badanych uważa, że w miejscach publicznych można swobodnie rozmawiać na każdy temat.
Jakie tematy są "drażliwe"?
Niemcy za tematy "drażliwe" uważają przede wszystkim kwestię imigrantów, Żydów, islamu, jak również i okresu nazistowskiego w historii ich kraju.I tak np. ponad dwie trzecie respondentów przyznało, że podczas rozmowy na temat uchodźców zachowuje szczególną uwagę.
Co zastanawiające, coraz częściej problemem staje się rozmowa o patriotyzmie. Jeszcze 20 lat temu jedynie 16 proc. respondentów uważało dyskusję na ten temat za kłopotliwą. Teraz ten odsetek wzrósł aż do 41 proc. badanych.
Badania pokazują, że Niemcy są coraz bardziej świadomi nakładanych na nich ograniczeń. 41 proc. respondentów krytykuje nadmierną polityczną poprawność, natomiast 35 proc. respondentów jest zdania, że jedynie w sferze prywatnej istnieje swoboda wypowiedzi.
Czytaj też:
Sprzeczka dziennikarzy. Poszło o "żydowskie żądania"Czytaj też:
Niemiecki polityk zaskakująco ciepło o Polsce. Poza jedną sprawą