Kolumbijski konflikt pomiędzy rządem a rebeliantami z Rewolucyjnych Sił Zbrojnych Kolumbii (FARC) trwa już ponad 50 lat. Szacuje się, że dotychczas w wojnie zginęło ponad 270 tysięcy osób, a około 8 milionów ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów.
Negocjacje w sprawie osiągnięcia porozumienia trwały od lat, a pod koniec sierpnia strona państwowa i przywódcy FARC podpisali 297 stronicowy układ. Mediatorami w sprawie była Kuba i Norwegia. Zgodnie jednak z obietnicą prezydenta, sprawa porozumienia z rebeliantami została poddana pod głosowanie.
W referendum 2 października, Kolumbijczycy odrzucili jednak możliwość osiągnięcia porozumienia, głównie ze względu na kontrowersyjne zapisy układu mówiące o uwolnieniu od winy wielu sprawców zbrodni wojennych oraz pobłażliwe ich traktowanie.
– Nie poddam się. Będę nadal dążyć do pokoju do ostatniego dnia mojej kadencji, ponieważ tylko w ten sposób można zostawić lepszy kraj naszym dzieciom – mówił jeszcze przed referendum prezydent Kolumbii. Kolejna tura negocjacji z udziałem mediatorów odbędzie się w najbliższych dniach w Hawanie.
Nagroda dla tych, którzy dążą do osiągnięcia pokoju
Decyzją Komitetu Noblowskiego to właśnie prezydent Kolumbii otrzymał tegoroczną Pokojową Nagrodę Nobla. Jak argumentowano w uzasadnieniu komitetu, chociaż negocjacje nie zakończyły się na razie jednoznacznym sukcesem, chodzi o docenienie wysiłków włożonych w zakończenie wieloletniej wojny domowej.
Komitet tłumaczył, że nagroda ma być hołdem nie tylko dla samego prezydenta ale też innych osób działających na rzecz porozumienia pokojowego oraz ofiar konfliktu.
Prezydent Santos jest drugim Kolumbijczykiem, który otrzymał Nagrodę Nobla. W 1982 roku pisarz Gabriel Garcia Marquez został nagrodzony literackim Noblem.
Nagroda warta jest 8 milionów koron szwedzkich (tj. około 930 tysięcy złotych).
zm/theguardian.com/theatlantic.com/radiomaryja.pl/RMF FM
fot.Twitter@NobelPrize