Rosjanie od kilku tygodni zaczęli wymagać od podróżnych z UE przekraczania granicy tylko na międzynarodowych przejściach. I choć przepisy w tej kwestii obowiązywały od dawna i nie uległy zmianie, to do tej pory nie były rygorystycznie przestrzegane.
Obecnie Służba Graniczna FSB podkreśla, że na granicy Białorusi z Rosją nie ma przejść, które mogliby przekraczać obywatele państw trzecich.
Rosyjscy pogranicznicy ostrzegają, że respektowanie przepisu o przekraczaniu granicy na przejściu międzynarodowym dotyczy podróżnych nie tylko z aut osobowych, ale także z autobusów rejsowych i pociągów. Każdy więc wjazd do Rosji przez Białoruś będzie stanowił naruszenie przepisów i będzie skutkował grzywną w wysokości od trzydziestu do stu euro oraz deportacją z kraju.
Dla podróżnych oznacza to nadkładanie nawet kilkuset kilometrów, by zgodnie z przepisami dostać się do Rosji przez międzynarodowe przejście graniczne.
pw
DoRzeczy.pl/Telewizja Biełsat