W angielskim Coventry spłonął sklep prowadzony przez Polaka od 11 lat mieszkającego na Wyspach. Policja podejrzewa, że mogło dojść do podpalenia.
Do pożaru doszło dziś pomiędzy 3 a 4 nad ranem. W płomieniach stanął polski sklep "Miodzio Shop", który działał w Coventry od ponad roku. Na miejsce przybyło 15 strażaków, którym dopiero około godz. 6 udało się ugasić pożar.
Właściciel sklepu twierdzi, że nie był on dziełem nieszczęśliwego wypadku, lecz świadomego działania. - Wiemy, że ktoś chciał nas zaatakować i zrobił to celowo - powiedział dziennikarzom. Idąca tym tropem policja, prowadzi śledztwo w kierunku podpalenia. Właściciel sklepu miał być pytany, czy podpalenie mogło mieć tło narodowościowe lub być sprawką konkurencji.
amp, tvn24.pl