Do tragicznego wypadku doszło 4 sierpnia, w galerii Tate Modern w Londynie. W trakcie zwiedzania, kiedy turyści znajdowali się na tarasie widokowym, 17-letni wówczas Jonty Bravery wyrwał z ramion matki 6-letniego chłopca i wypchnął go za barierkę. Kobieta bezskutecznie próbowała powstrzymać nastolatka. Na miejsce wezwano służby ratunkowe, galerię zamknięto, a zwiedzający zatrzymali 17-latka do momentu przyjazdu policji.
Szokujące zeznania sprawcy
18-letni już dzisiaj Bravery przyznał, że celowo wypchnął kilkuletniego chłopca z tarasu widokowego galerii. Sprawca już w sierpniu przyznał się do winy i tłumaczył, że zrobił to, ponieważ chciał zostać pokazany w telewizji.
Młody mężczyzna odpowie za próbę zabójstwa 6-latka.
Dziecko, które Bravery wyrwał z objęć matki i wypchnął z tarasu widokowego, przeżyło upadek z wysokości pięciu pięter i w stanie krytycznym trafiło do szpitala. Chłopiec odniósł poważne obrażenia i od momentu wypadku trwa jego rehabilitacja.
Czytaj też:
Burmistrz Londynu: Każdego dnia zdarzają się cudaCzytaj też:
Prezydent rozważy odznaczenie bohaterskiego Polaka z Londynu