Dystryk Dujail to obszar sąsiadujący z bazą powietrzną Balad, gdzie stacjonują amerykańskie wojska. Baza Balad znajduje się ok. 80 km na północ od Bagdadu. 4 stycznia dwa pociski rakietowe spadły na tę bazę. Nie było ofiar w ludziach.
W środę pod wieczór dwie albo trzy rakiety spadły w stolicy Iraku na dzielnicę rządowo-dyplomatyczną, w pobliżu ambasady USA. Nikt nie został ranny. W oświadczeniu dla Reutera Irackie wojsko potwierdziło, że dwie rakiety Katiusza spadły w tzw. zielonej strefy. Jedna z rakiet miała spać ok 100 metrów od placówki USA. Eksplozja wywołała pożar. Skala zniszczeń jest nieznana. W obecnej chwili nie wiadomo, kto stoi za atakiem.
Od momentu zamordowania generała Kasema Sulejmaniego był to kolejny ostrzał rakietowy "zielonej Strefy". W nocy z wtorku na środę Iran ostrzelał dwie amerykańskie bazy w Iraku. Według Pentagonu w ataku na bazy nikt nie zginął. Natomiast zdaniem irańskiej mediów państwowych zabito 80 amerykańskich żołnierzy, a 200 zostało rannych. Po zabiciu Sulejmaniego władze Iranu zapowiedziały "miażdżącą zemstę" na Stanach Zjednoczonych.
Czytaj też:
Gadowski: Zbieżność między atakiem na Sulejmaniego a odkryciem nowych złóż w IranieCzytaj też:
Amerykański "Newsweek": Ukraiński samolot zestrzelony przez przypadek