Jak tłumaczył Orban, październik 1956 roku zmienił bieg histori. – Zamiast rewolucji komunistycznej wybuchła rewolucja przeciw komunizmowi. Daliśmy przesłanie Zachodowi, że związek radziecki może być zraniony. Sowiecki komunizm został w taki sposób raniony, że nie mógł się już odbudować. W końcu zabrał go diabeł. Choć czasem powraca, by sobie pogwizdać – mówił polityk.
– My Węgrzy mamy zdolność do kreowania wolności. Zawsze wiedzieliśmy co zrobić z tą wolnością. Ona nie jest stanem stałym danym, ale formą bytu. Wolność zawsze jest prostym pytaniem – my decydujemy o naszym życiu czy ktoś inny o tym decyduje. Węgrzy nigdy nie zrzekną się wolności, nawet w najgorszych sytuacjach wyczarują tą wolność – podkreślał.
Jak tłumaczył premier Węgier, teraz mieszkańcy Europy nie powinni pozwolić, aby Unia Europejska przekształciła się w nowoczesne imperium. – Nie chcemy, by w imieniu wspólnoty wolnych państw stworzyć zjednoczone stany Europy. Europa i ludy kochające jej wolność mają zadanie, by ocalić Brukselę od sowietyzacji – dodał Orban. – Chcą decydować za nas z kim chcemy żyć w naszej ojczyźnie. My, Węgrzy chcemy pozostać narodem europejskim, a nie być jedną z narodowości europejskich. Nie ma wolnej, mocnej, uznanej i godnej szacunku Europy bez siły narodów i bez 2000 lat chrześcijańskiej mądrości tych narodów – podkreślił polityk.
Interwencja ZSRR
Polski prezydent jest jedynym szefem państwa z zagranicy, który bierze udział w niedzielnych obchodach 60. rocznicy rewolucji węgierskiej. Przed południem, Andrzej Duda złożył kwiaty przed Pomnikiem Rewolucji'56, grobem premiera Imre Nagy’a oraz drzewcem upamiętniającym polskie ofiary zrywu z 1956 r.
Powstanie na Węgrzech wybuchło 23 października 1956 r. i było momentem przełomowym w powojennej historii tego kraju. Najbardziej zacięte i krwawe walki toczyły się w dniach 4-10 listopada. Uczestnicy zrywu, motywowani wydarzeniami Poznańskiego Czerwca'56, domagali się przywrócenia wolności słowa i innych swobód obywatelskich. Powstanie krwawo stłumiła interwencja wojsk sowieckich. Bilans walk to ponad 2,5 tys. zabitych, tysiące uwięzionych i ponad 200 tys. osób, które wyemigrowało za granicę.
zm/Twitter/TVP Info/telewizjarepublika.pl/kormany.hu/wpolityce.pl