Niemiecki dziennik ostro o Macronie. Chodzi o Polskę

Niemiecki dziennik ostro o Macronie. Chodzi o Polskę

Dodano: 
Emmanuel Macron w Brukseli
Emmanuel Macron w Brukseli Źródło: PAP/EPA / Julien Warnand
"Sueddeutsche Zeitung" komentuje we wtorek dwudniową wizytę Emmanuela Macrona w Warszawie. W niemieckim dzienniku pojawiła się ostra analiza polityki prowadzonej przez Francję względem UE, NATO i Rosji.

"Być może łatwiej będzie zrozumieć strategię polityki zagranicznej Emmanuela Macrona, jeżeli wyobrazimy sobie prezydenta Francji jako grającego w bilard. Po pierwsze, bilard nie jest sportem zespołowym, po drugie, można zagrać od bandy, aby osiągnąć cel, a po trzecie, wszystko to nie jest wcale tak skomplikowane. Kula musi po prostu trafić do dołka" – pisze we wtorek "Suedeutsche Zeitung", komentując politykę zagraniczną prowadzoną w ostatnim czasie przez Emmanuela Macrona. Jak ocenia autorka komentarza Nadia Pantel, francuski prezydent wcale nie wycofuje się ze swojej tezy o tym, że "NATO jest w stanie śmierci mózgowej".

"I nie jest to odejściem od przyjaznego Rosji kursu. To jedynie trzymanie się tego, czego od ponad dwóch lat Macron żąda i nad czym pracuje: ściślejsza współpraca wewnątrz UE w sferze polityki finansowej, wojskowej i socjalnej" – pisze "SZ". Dalej niemiecki dziennik dodaje, że zbliżenie Macrona z Moskwą i krytyka NATO to dla prezydenta Francji środek do osiągnięcia celu. Ma nim być przekonanie jak największej liczby państw do rozwijania nowej europejskiej struktury obronnej pod jego przywództwem. "Dlatego Macron raz pcha kulę w kierunku Moskwy, a raz ciska ją UE przed nos, a sam, jako ten z kijem w ręku, uważa się za wyrafinowanego taktyka" – czytamy.

Według dziennika celem wizyty w Warszawie było pokazanie, że "nie traci Polski z oczu". "Patrząc z perspektywy Warszawy, Rosja Putina nie jest sojusznikiem, ale zagrożeniem. A Paryż nie zachowuje się jak kuźnia idei w Unii Europejskiej, ale jak arogancki stary wujek, który zawsze chce mówić tyko o sobie" – wskazuje "SZ". "Ta niebezpieczna arogancja wobec Europy Środkowej i Wschodniej jest też wyraźna w Niemczech. Wzmacnia ona te nacjonalistyczne siły w Warszawie, a także na Węgrzech, które przedstawiają swoje kraje jako ofiary UE. I zostawia na lodzie tych, którzy na miejscu walczą przeciw populistom" – dodaje dalej Nadia Pantel. W jej ocenie Emmanuel Macron "dawno powinien był odwiedzić Warszawę".

Czytaj też:
Macron w Polsce. "Wyraziłem zaniepokojenie reformami wymiaru sprawiedliwości"

Źródło: dw.com
Czytaj także