Policja otrzymał zgłoszenie o wypadku w czwartek popołudniu, o godzinie 3.15. Jak relacjonują media, czarny SUV marki Mitsubishi ruszył ze skrzyżowania i z dużą prędkością wjechało w sklep z hidżabami "Hijab House".
Samochód potracił kilkanaście osób – ludzi idących chodnikiem i kobiety znajdujące się w sklepie. Co najmniej dwie osoby zostały poważnie ranne.
Kierowca samochodu w wyniku wypadku został uwięziony w samochodzie, służby musiały pomóc mu się uwolnić ze zniszczonego pojazdu. Mężczyzna trafił do szpitala.
Jak podają media, wszystko wskazuje na to, że był to wypadek i wydarzenie nie miało podłoża terrorystycznego.
Właściciel znajdującej się niedaleko stacji benzynowej – John Makhlouf, w rozmowie ze stacją ABC, tak opisywał to wydarzenie: „Widziałem dużo dymu i usłyszałem sygnał klaksonu. Jeden samochód został zepchnięty z drogi, a drugi ruszył prosto w sklep, gdzie rozbił się, a jego klakson wydawał ciągły dźwięk”.
Czytaj też:
Premier Włoch: Jeśli najgorsze mamy za sobą, zawdzięczamy to obywatelom