Rosyjskie rakiety stanowią system obrony przybrzeżnej, ale mogą również uderzać w cele znajdujące się na lądzie, w promieniu 600 kilometrów. Oznacza to, że swoim zasięgiem obejmują niemal wszystkie cele na terytorium naszego kraju.
Rosja zdecydowała się na ujawnienie szczegółów tej operacji, aby wymusić na Stanach Zjednoczonych i NATO rezygnację z wzmocnienia wschodniej flanki Sojuszu i budowy tarczy antyrakietowej.
To nie pierwsza próba pokazania siły przez stronę rosyjską. Pod koniec października informowaliśmy o dwóch rosyjskich korwetach rakietowych klasy Bujan-M, które wpłynęły na Morze Bałtyckie. Ich punktem docelowym był port Bałtyjsk w obwodzie kaliningradzkim. Maszyny mają możliwość wyposażenia w głowice nuklearne.
Czytaj też:
Rosyjskie okręty na Bałtyku