– Unia Europejska zasadniczo nie ma kompetencji w kwestiach polityki rodzinnej, ale wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans już zapowiedział, że będzie chciał wpłynąć na państwa członkowskie by związki osób tej samej płci akceptowały na równi z małżeństwami – mówi Jan Urmański, polski koordynator akcji zbierania podpisów pod inicjatywą.
Żeby Komisja Europejska zajęła się wnioskiem obywateli potrzebny jest milion podpisów z co najmniej siedmiu krajów UE. – Pierwszy z warunków już spełniliśmy. Niezbędne minima zebraliśmy już w ośmiu krajach UE. Obok Polski są to Grecja, Słowacja, Finlandia, Węgry, Chorwacja, Łotwa i Litwa. Na 2 grudnia podpisów, które są już przeliczone mamy blisko pół miliona. Ciągle spływają nowe – mówi Urmański.
Niestety inicjatorom ucieka czas. Podpisy powinni zebrać do 10 grudnia. – Inicjatywę zarejestrowaliśmy w grudniu ubiegłego roku, ale podpisy mogliśmy zbierać dopiero od kwietnia, bo tyle czasu zajęło zdobycie niezbędnych certyfikatów pozwalających na zbieranie danych przez Internet. Innym inicjatywom przedłużono ten czas, żeby rzeczywiście mogły zbierać podpisy przez 12 miesięcy. Mamy nadzieję, że podobnie będzie w przypadku naszej inicjatywy – tłumaczy Urmański. I dodaje, że liczy na determinację Polaków i zebranie podpisów nawet w skróconym terminie.
Zebranie niezbędnej liczby podpisów nie oznacza, że inicjatywa się powiedzie. KE może pracować nad inicjatywą obywateli, ale również zlekceważyć ich zdanie. Jan Urmański liczy, że tak się nie stanie. – Widzę szansę powodzenia, bo nasze propozycje nie wymuszają niczego na UE tylko chronią autonomię państw członkowskich w zakresie prawa rodzinnego – mówi.
Inicjatywę „Mama, Tata i Dzieci” wspierają w Polsce Instytut Ordo Iuris, Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców i Związek Dużych Rodzin 3+.
Podpis można złożyć elektronicznie na stronie mamatataidzieci.pl. Tam też dostępny jest formularz, do zbierania tradycyjnych podpisów, które należy odesłać do organizatorów akcji.
(anie)