W maju eurosceptyk i populista Norbert Hofer zaledwie 31 tys. głosów przegrał ze wspieranym przez Zielonych prounijnym politykiem Alexandrem Van der Bellenem.
Hofer i Van der Bellen. Eurosceptyk kontra zwolennik integracji
Sondaże pokazują, że szczególnie po uznaniu przez Trybunał Konstytucyjny wystąpienia nieprawidłowości przy przeprowadzeniu II tury wyborów, Austriacy są cały czas bardzo podzieleni. Zwycięstwo któregokolwiek z kandydatów będzie miało dao Europy duże znaczenie. Po zwycięstwie Donalda Trumpa w USA, Norbert Hofer, może być pierwszym skrajnie prawicowym i populistycznym prezydentem w Europie, co może wskazywać na kierunek w jakim w przyszłym roku podąży również Francja.
Czytaj też:
Prezydent Francji nie będzie ubiegał się o reelekcję
Wygrana Alexandra Van der Bellena pokazałoby natomiast, że Austriacy nie ulegli populistycznej polityce i postawili na zwolennika zjednoczonej Europy. Kandydat Zielonych popiera bowiem nie tylko zdecydowaną integrację w ramach UE, ale też m.in. opowiada się za szybkim przyjmowaniem uchodźców.
Chociaż w Austria prezydent nie ma dużego wpływu na politykę państwa, a jego rola jest głównie reprezentacyjna, wygrana w niedzielnej II turze będzie wyznacznikiem atmosfery w kraju. Eksperci mówią, że wygrana Van der Bellena mogłaby nawet doprowadzić do przyspieszenia wyborów parlamentarnych.
Naród podzielony
Niedzielne wybory, prawdopodobnie tak jak w maju, rozstrzygnie kilkadziesiąt tysięcy głosów, ponieważ jak pokazują sondaże, głosy obywateli podzielone są na pół.
Jak również pokazują sondaże aż 9 na 10 pytanych wie już na kogo zagłosuje, a frekwencja niedzielnych wyborów, może być bardzo wysoka.
Po przeliczeniu głosów w "pierwszej" II turze wyborów prezydenckich w maju francuski premier Manuel Valls napisał na Twitterze „To ulga zobaczyć, że Austriacy odrzucili populizm i ekstremizm”. W najbliższą niedzielę okaże się, na co Austriacy postawili tym razem.