Chorzy na COVID-19 pobrali się w szpitalu. Potem pan młody trafił na oddział intensywnej terapii

Chorzy na COVID-19 pobrali się w szpitalu. Potem pan młody trafił na oddział intensywnej terapii

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / YOUSSEF BADAWI
Brytyjczycy Elizabeth Kerr i Simon O'Brien planowali pobrać się w czerwcu, oboje zachorowali jednak na COVID-19 i trafili do szpitala. Kiedy usłyszeli, że to może być ich ostatnia szansa na ślub, pobrali się w placówce – poinformowała w piątek agencja Reutera.

31-letnia Kerr i 36-letni O'Brien 9 stycznia zostali przewiezieni do Milton Keynes University Hospital jedną karetką. Kerr powiedziała personelowi, że planują w czerwcu wziąć ślub, byli jednak tak chorzy, że jedna z pielęgniarek spytała ją, czy chcą się pobrać w szpitalu.

Kerr wspomina, że powiedziano jej wtedy, że to może być jedyna szansa na wzięcie ślubu. – To są słowa, których nie chciałabym już usłyszeć – opowiada.

Gdy personel szpitala starał się uzyskać pozwolenie na ślub, stan O'Briena pogorszył się i lekarze postanowili przenieść mężczyznę na oddział intensywnej terapii.

– Powiedzieli mi, że jednak nie będziemy mogli wziąć ślubu, ponieważ będą musieli intubować Simona i go uśpić – wspomina Kerr. – Ale wstrzymali się jeszcze przez godzinę – dodaje. Ceremonia odbyła się 12 stycznia, trzy dni po przybyciu pary do szpitala.

Stan O'Briena poprawił się, a nowożeńcy ponownie spotkali się na oddziale covidowym, gdzie oboje wracają do zdrowia, chociaż nadal otrzymują tlen.

– Musieliśmy czekać kilka dni na nasz pierwszy pocałunek – powiedziała Kerr. Dodała, że przerażające doświadczenie walki o każdy oddech uświadomiło jej, iż najważniejsi są ludzie, których się kocha. – Gdybyśmy nie mieli siebie i nie dano by nam okazji do ślubu, nie sądzę, żebyśmy oboje teraz tu byli – stwierdziła.

Czytaj też:
Brytyjski premier: Nowy typ koronawirusa może powodować wzrost liczby zgonów






Źródło: PAP
Czytaj także