Bez ewakuacji, mogą umrzeć
– Setki bezbronnych dzieci, w tym sierot, jest uwięziona w tej części miasta – podkreślają działacze UNICEF, agendy ONZ zajmującej się pomocą dziećmi. – Jesteśmy bardzo zaniepokojeni ich losem, jeśli te dzieci nie zostaną szybko ewakuowane, mogą umrzeć – dodają.
Chociaż nie wiadomo ile dokładnie ludzi pozostaje w Aleppo, oczekując na ewakuację, ale organizacje międzynarodowej mówią o co najmniej 50 tysiącach ludzi. W sprawie ich szybkiej ewakuacji, szczególnie dzieci, apelują organizacje pozarządowe, ale także zwykli ludzie. "Zabierzcie dzieci z piekła" – takie transparenty pojawiły się na marszu w tej sprawie w stolicy Jordanii, Ammanie.
Ewakuacja ponownie zawieszona
Tymczasem, rozpoczęta w połowie tygodnia ewakuacja cywilów oraz części rebeliantów z Aleppo, w piątek została ponownie zawieszona. Władze obwiniają rebeliantów o łamanie zasad porozumienia, a rebelianci obwiniają władzę o utrudnianie ewakuacji.
Akcja ma zostać wznowiona w niedzielę. – Przygotowujmy się na wznowienie ewakuacji z wschodniego Aleppo, w niedzielę rano – podkreślała wczoraj Elodie Schindler z Czerwonego Krzyża. Ewakuowani mają być przyjmowania przez tureckie organizacje pomocowe na granicy.
Francja "za", Rosja "przeciw"
W związku z komplikacjami związanym z pomocą mieszkańcom Aleppo wczoraj Francja przedstawiła w Radzie Bezpieczeństwa ONZ projekt rezolucji, zakładający wysłanie do Syrii międzynarodowych obserwatorów, którzy mieliby nadzorować ewakuację. Pomysł popiera m.in. amerykańska ambasador przy ONZ Samantha Power .
Rezolucja skierowana jest do kończącego swoją kadencję sekretarza generalnego ONZ Ban KI Muna. Francja apeluje o pomoc Syryjczykom, czemu sprzeciwia się Rosja – współpracująca z reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Od początku konfliktu w Syrii w 2011 roku, Rosja zawetowała w sumie sześć rezolucji dotyczących Syrii.
Tekst rezolucji prawdopodobnie zostanie dzisiaj poddany pod głosowanie, mimo sprzeciwu Rosji.