Sankcje na Rosję za otrucie Nawalnego. USA podjęły decyzję

Sankcje na Rosję za otrucie Nawalnego. USA podjęły decyzję

Dodano: 
Aleksiej Nawalny
Aleksiej Nawalny Źródło:PAP/EPA / Maxim Spihenkov
Stany Zjednoczone ogłosiły nałożenie sankcji na siedmiu bliskich współpracowników Władimira Putina. Sprawa ma związek z otruciem Aleksieja Nawalnego.

Podczas telekonferencji przedstawiciele administracji Joe Bidena przekazali, że sankcje zostały nałożone na siedmiu wysoko postawionych rosyjskich urzędników oraz na czternaście podmiotów zaangażowanych w produkcję chemiczną i biologiczną. Nie podano jednak o kogo konkretnie chodzi.

Według służb wywiadowczych USA rosyjskie władze stały za próbą otrucia Aleksieja Nawalnego, która miała miejsce w połowie zeszłego roku. Moskwa zdecydowanie zaprzecza tym twierdzeniom.

To pierwsze sankcje nałożone na Rosję przez administrację prezydenta Joe Bidena. Informację o decyzji władz USA przekazał także sekretarz stanu Antony Blinken. Polityk zamieścił na Twitterze stosowny wpis.

"Dziś Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Rosję za próbę zamachu na Aleksieja Nawalnego przy użyciu nowiczoka. Jakiekolwiek użycie broni chemicznej jest niedopuszczalne. Jesteśmy po stronie naszych partnerów z UE i Wielkiej Brytanii, aby przeciwstawić się działaniom Rosji i wzywamy do uwolnienia Nawalnego" – napisał Blinken.

twitter

Sankcje ze strony UE

Również Unia Europejska nałożyła we wtorek sankcje na przedstawicieli rosyjskich władz. Chodzi o czterech urzędników, blisko związanych z prezydentem Władimirem Putinem: Aleksandra Kałasznikowa, naczelnika rosyjskiego więziennictwa, Aleksandra Bastrykina, przewodniczącego Komitetu Śledczego, Prokuratora Naczelnego Igora Krasnowa oraz Wiktora Zołotowa, szefa Gwardii Narodowej.

Objęci sankcjami urzędnicy nie mogą podróżować do krajów Unii Europejskiej, a ich aktywy finansowe zostały zamrożone.

Uwięzienie Nawalnego

Aleksiej Nawalny po powrocie do Rosji z Niemiec, gdzie dochodził do siebie po nieudanym zamachu na jego życie, został zatrzymany i osadzony w areszcie. Sprawa dotyczy wyroku, jaki w przeszłości otrzymał rosyjski opozycjonista. Nawalny był oskarżony o malwersacje finansowe. Według sądu dysydent złamał warunki zawieszenia. Jednym z nich był obowiązek regularnego stawiania się na policji. Nawalny nie mógł jednak tego zrobić, ponieważ przebywał w Berlinie, gdzie odbywał rekonwalescencję po zamachu.

Sąd odwiesił wykonanie wyroku. Apelacja Nawalnego została odrzucona. Tym samym opozycjonista będzie przez 2,5 roku przebywał w kolonii karnej. Niezależne rosyjskie media zdołały ustalić, gdzie Nawalny będzie odbywał karę. Władze odmawiały bowiem przekazania rodzinie, adwokatom i współpracownikom dysydenta miejsca jego przebywania.

Zamach

Zamach na życie opozycjonisty miał miejsce w połowie sierpnia 2020 roku. Początkowo Nawalny trafił do szpitala w Omsku. Samolot z Tomska, którym leciał lider rosyjskiej opozycji, lądował awaryjnie w Omsku, kiedy opozycjonista źle się poczuł i stracił przytomność.

Badania toksykologiczne przeprowadzone w Berlinie wykazały, że Nawalny został otruty chemicznym środkiem bojowym z grupy tzw. Nowiczoków. Rodzinie opozycjonisty udało się przetransportować go do stolicy Niemiec, gdzie udało się uratować mu życie.

Czytaj też:
AI pozbawiło Nawalnego statusu "więźnia sumienia". Powodem słowa sprzed 15 lat
Czytaj też:
"Czarna lista Rosjan". UE szykuje nowe sankcje na Rosję

Źródło: BBC
Czytaj także